Skip links

Hanna Mikołajczak

Kobieta w koszuli w paski patrzy w kamerę.

Hania to dzielna wojowniczka. Ma dorosłego syna z niepełnosprawnością intelektualną w stopniu umiarkowanym. Odkąd Artur pojawił się na świecie to jego dobro oraz zapewnienie mu odpowiedniego wsparcia i opieki stało się najważniejszym priorytetem. Jakoś wspólnymi siłami dawali sobie radę, ale w 2018 roku otrzymała diagnozę nowotworu piersi i szyjki macicy. Od początku choroby regularnie przyjmuje chemie, obecnie co trzy tygodnie. Bardzo lubi gotować, a szczególnie potrawy Naszej polskiej tradycyjnej kuchni. Zawodowo pracowała jako pomoc bibliotekarza, zawsze była bardzo aktywna w pomocy i wsparciu drugiego człowieka. Angażowała się w działania lokalnej fundacji, wydawała posiłki, koce i inne niezbędne najpotrzebniejsze rzeczy. Obecnie jest na świadczeniu opiekuńczym na swojego syna. Opieka nad Nim pochłania jej czas i myśli całkowicie. W obliczu choroby, z którą się mierzy codziennie zadaje sobie pytanie jak długo jeszcze wszystko będzie dobrze. Jeżeli jej zabraknie to Artur zostanie całkowicie sam. Na co dzień jest uczestnikiem warsztatów terapii zajęciowej co trochę odciąża Panią Hanie, ale oboje wymagają regularnej farmakoterapii i specjalnych diet. Sprawmy by mogła skupić się na swoim zdrowieniu i cieszyć się każdą chwilą z synem. Całkowity koszt to 12 600 zł.

Wpłać dowolną kwotę na rachunek Fundacji Moc Pomocy 
ul. Litewska 2/68
51-354 Wrocław

16 1020 5226 0000 6602 0635 0765 

z dopiskiem Hanna Mikołajczak

Poznaj pozostałych podopiecznych
Na pierwszym zdjęciu około 40 letni mężczyzna siedzi na szpitalnym łóżku. Nie ma lewej ręki. W jego oczach widać zamyślenie. Na drugim zdjęciu ten sam mężczyzna siedzi na zewnątrz, ubrany w odblaskową, roboczą kurtkę i czapkę delikatnie się uśmiecha patrząc gdzieś w dal.

Marcin Kaczmarek

Mam na imię Marcin. Mieszkam w Zelewie, to mała wieś na Kaszubach. Moja najbliższa Rodzina to Siostra, na którą zawsze mogę liczyć. Nasi Rodzice zmarli, a ja dostałem w spadku gospodarstwo rolne po Wujku. Z wykształcenia jestem murarzem.
Podczas sianokosów miałem nieszczęśliwy wypadek, który całkowicie zmienił moje życie. Jedna z maszyn dosłownie wciągnęła mi rękę. Trafiłem do szpitala. Mimo próby podjętej podczas operacji nie udało się jej uratować.

Dowiedz się więcej »
Na pierwszym zdjęciu widzimy mężczyznę leżącego w szpitalnym łóżku, podłączonego do aparatury monitorującej czynności życiowe. Na drugim ten sam mężczyzna uśmiecha się i trzyma na rękach małą dziewczynkę.

Marek Słomiński

Marek za miesiąc będzie obchodził sześćdziesiąte czwarte urodziny. Przez wiele lat pracował jako palacz, a potem jako brukarz. W 2020 roku przeżył ogromną tragedię, śmierć żony. Od 2021 roku jest na rencie. Bardzo żywiołowy, empatyczny i kochany.
2 sierpnia 2025 roku bawiliśmy się na weselu w gronie rodzinnym. Niestety o 8 rano zabrano go do szpitala z powodu nagłego zatrzymania krążenia. Spędził kilka dni na oddziale wewnętrznym, ale jego stan się pogorszył, podłączyli respirator i przenieśli Marka na oddział intensywnej terapii.

Dowiedz się więcej »
Na pierwszym zdjęciu Mężczyzna jest podpięty do aparatury wspomagającej. Ma otwarte oczy. Na drugim zdjęciu mężczyzna siedzi i się uśmiecha.

Marcin Kuflowski

Marcin jest pozytywnym, spokojnym człowiekiem. To ogromny pasjonat sportu. Globalnie jest fanem piłki nożnej, a konkretniej klubu z Manchesteru. Natomiast lokalnie całym sercem za koszykarzami z wałbrzyskiego Górnika. W wolnym czasie chętnie spędza czas na świeżym powietrzu, szuka przeróżnych możliwości nowych aktywności. Uwielbia spacerować, to jego sposób na ładowanie energii.W drugiej połowie czerwca był na urlopie. Miło spędzał czas. Nic nie zwiastowało tego co się wydarzy. 21.06.2025 r. Wystarczyła krótka chwila nieuwagi, utracona równowaga…

Dowiedz się więcej »
Ta strona korzysta z ciasteczek. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że akceptujesz ich użycie.