Skip links

Grzegorz Turowski

Miałem 5 lat, kiedy wujek zabrał mnie na przejażdżkę motocyklem. Ja siedziałem z przodu, na kolanach u wujka. W pewnej chwili stracił panowanie i uderzył w drzewo. Ja uderzyłem głową o drzewo doznając rozległych urazów. Przeszedłem trepanację czaszki, złamania wieloodłamowego lewej nogi, byłem w śpiączce. Następstwem wypadku jest niedowład lewej strony ciała, uszkodzenie ośrodka pamięci i padaczka pourazowa. Rok spędziłem w szpitalu z czego 6 miesięcy byłem podłączony do respiratora. W tym czasie moja mama porzuciła mnie… Na szczęście zaopiekowała się mną babcia, która dała mi wsparcie i miłość, które były mi tak bardzo potrzebne. Niestety w 1997 moja babcia została śmiertelnie potrącona przez autobus. Zaopiekowała się mną moja ciocia, u której mieszkam do dziś. Finansowo nie jestem w stanie zapewnić sobie odpowiedniej rehabilitacji, zabiegów i leczenia. Nie stać mnie nawet na buty ortopedyczne i bez pomocy innych nie dam rady żyć w pełni samodzielnie.

Wpłać dowolną kwotę na rachunek Fundacji Moc Pomocy 
ul. Litewska 2/68
51-354 Wrocław

16 1020 5226 0000 6602 0635 0765 

z dopiskiem Grzegorz Turowski

Poznaj pozostałych podopiecznych

Grzegorz Błaszczyk

Grzesiek pochodzi z Wrocławia, ale mieszka obecnie w Pabianicach. 20 lat temu przyjechał na sześciomiesięczną delegację, podczas której poznał kobietę, która okazała się jego drugą

Dowiedz się więcej »

Waldemar Rożen

Nazywam się Waldemar. W tym roku skończę 54 lata. Mam dorosłego syna, z niepełnosprawnością w stopniu znacznym – trisomia dwudziestego pierwszego chromosomu, czyli zespół Downa.

Dowiedz się więcej »
Ta strona korzysta z ciasteczek. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że akceptujesz ich użycie.