Skip links

Grażyna Protas

Starsza kobieta siedzi na krześle obok komputera.

Grażyna to energiczna, uśmiechnięta seniorka. Ma kochającą rodzinę. Jest bardzo samodzielna i niezależna. Nigdzie jedzenie nie smakuje tak jak z kuchni takiej pasjonatki. Babcia na medal, bardzo zżyta ze swoim wnuczkiem, którego zaraża kulinarną pasją. Rozpoczynali od najprostszych potraw stopniowo zwiększając poziom trudności. Od wielu lat choruje na miażdżycę, która niestety postępuje w bardzo szybkim tempie.

Na początku stycznia 2024 pojawiły się dolegliwości bólowe w lewej stopie. Została przyjęta na oddział z powodu bólu i martwicy, która pojawiła się właśnie w stopie. Po przeprowadzeniu diagnostyki okazało się, że ma ostre niedokrwienie kończyny dolnej lewej i zadecydowano o leczeniu naczyniowym. Operacje przeprowadzono jeszcze tego samego dnia. Przez kolejne doby podejmowano próby leczenia wewnątrznaczyniowego różnymi metodami. Niestety efekt był niezadowalający, nie udało się zatrzymać niedokrwienia kończyny. Decyzją lekarzy zakwalifikowano Grażynę do amputacji nogi na wysokości uda. Obecnie jest już w domu, gdzie przy ogromnym wsparciu najbliższych stara się pogodzić z nową sytuacją. Porusza się korzystając z wózka. Marzy o tym, żeby jeszcze stanąć w swojej kuchni i ugotować coś smakowitego dla Rodziny. Żeby było to możliwe potrzebuje protezy i regularnej rehabilitacji. Wesprzyjmy ją w tym trudnym dla Niej czasie.

Wpłać dowolną kwotę na rachunek Fundacji Moc Pomocy 
ul. Litewska 2/68
51-354 Wrocław

16 1020 5226 0000 6602 0635 0765 

z dopiskiem Grażyna Protas

Poznaj pozostałych podopiecznych
Na pierwszym zdjęciu około 40 letni mężczyzna siedzi na szpitalnym łóżku. Nie ma lewej ręki. W jego oczach widać zamyślenie. Na drugim zdjęciu ten sam mężczyzna siedzi na zewnątrz, ubrany w odblaskową, roboczą kurtkę i czapkę delikatnie się uśmiecha patrząc gdzieś w dal.

Marcin Kaczmarek

Mam na imię Marcin. Mieszkam w Zelewie, to mała wieś na Kaszubach. Moja najbliższa Rodzina to Siostra, na którą zawsze mogę liczyć. Nasi Rodzice zmarli, a ja dostałem w spadku gospodarstwo rolne po Wujku. Z wykształcenia jestem murarzem.
Podczas sianokosów miałem nieszczęśliwy wypadek, który całkowicie zmienił moje życie. Jedna z maszyn dosłownie wciągnęła mi rękę. Trafiłem do szpitala. Mimo próby podjętej podczas operacji nie udało się jej uratować.

Dowiedz się więcej »
Na pierwszym zdjęciu widzimy mężczyznę leżącego w szpitalnym łóżku, podłączonego do aparatury monitorującej czynności życiowe. Na drugim ten sam mężczyzna uśmiecha się i trzyma na rękach małą dziewczynkę.

Marek Słomiński

Marek za miesiąc będzie obchodził sześćdziesiąte czwarte urodziny. Przez wiele lat pracował jako palacz, a potem jako brukarz. W 2020 roku przeżył ogromną tragedię, śmierć żony. Od 2021 roku jest na rencie. Bardzo żywiołowy, empatyczny i kochany.
2 sierpnia 2025 roku bawiliśmy się na weselu w gronie rodzinnym. Niestety o 8 rano zabrano go do szpitala z powodu nagłego zatrzymania krążenia. Spędził kilka dni na oddziale wewnętrznym, ale jego stan się pogorszył, podłączyli respirator i przenieśli Marka na oddział intensywnej terapii.

Dowiedz się więcej »
Na pierwszym zdjęciu Mężczyzna jest podpięty do aparatury wspomagającej. Ma otwarte oczy. Na drugim zdjęciu mężczyzna siedzi i się uśmiecha.

Marcin Kuflowski

Marcin jest pozytywnym, spokojnym człowiekiem. To ogromny pasjonat sportu. Globalnie jest fanem piłki nożnej, a konkretniej klubu z Manchesteru. Natomiast lokalnie całym sercem za koszykarzami z wałbrzyskiego Górnika. W wolnym czasie chętnie spędza czas na świeżym powietrzu, szuka przeróżnych możliwości nowych aktywności. Uwielbia spacerować, to jego sposób na ładowanie energii.W drugiej połowie czerwca był na urlopie. Miło spędzał czas. Nic nie zwiastowało tego co się wydarzy. 21.06.2025 r. Wystarczyła krótka chwila nieuwagi, utracona równowaga…

Dowiedz się więcej »
Ta strona korzysta z ciasteczek. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że akceptujesz ich użycie.