Skip links

Gabriel Hanusiak

Młody mężczyzna w szpitalnym łóżku z rurką tlenu.

Gabryś w tym roku przekroczył magiczny próg dorosłości, w kwietniu skończył 18 lat. Jest uczniem szkoły branżowej w Strzelinie na kierunku operatora obrabiarek skrawających (CNC). Zdecydowanie jest zadowolony z dokonanego wyboru. To bardzo dobry, uprzejmy i uśmiechnięty chłopak, dla którego rodzina jest najważniejsza. Zawsze chce, żeby najbliżsi byli szczęśliwi. Już od jakiegoś czasu bardzo chce się usamodzielnić. W tamtym roku przepracował całe wakacje w gastronomii, w bieżącym również, a w roku szkolnym stara się pracować w każdy weekend. Dzięki specyfice pracy stał się bardziej otwarty, nawiązał dużo nowych znajomości. Ma wrodzoną wadę serca, która znacznie ogranicza jego możliwości aktywności fizycznej, z czym trudno mu się było pogodzić, bo ogromnie chciał uprawiać sport.

1.10.2024 roku, gdy wracał z kolegami po szkole do domu wydarzył się wypadek. W wyniku zdarzenia Gabryś trafił do szpitala z poważnym urazem głowy. Od tamtej pory jest w śpiączce. Na szczęście to młody chłopak z wielką siłą do walki, nie poddaje się. Mamy nadzieję, że już niedługo Gabryś się obudzi. Gdy to się stanie będzie potrzebował intensywnej, specjalistycznej rehabilitacji, dzięki której zawalczy o swoją przyszłość. Ten młody chłopak ma całe życie przed sobą, pokażmy Nasze wsparcie w tym trudnym dla całej Rodziny czasie.
Dziękujemy

Wpłać dowolną kwotę na rachunek Fundacji Moc Pomocy 
ul. Litewska 2/68
51-354 Wrocław
16 1020 5226 0000 6602 0635 0765 
z dopiskiem Gabriel Hanusiak

Poznaj pozostałych podopiecznych
Na pierwszym zdjęciu około 40 letni mężczyzna siedzi na szpitalnym łóżku. Nie ma lewej ręki. W jego oczach widać zamyślenie. Na drugim zdjęciu ten sam mężczyzna siedzi na zewnątrz, ubrany w odblaskową, roboczą kurtkę i czapkę delikatnie się uśmiecha patrząc gdzieś w dal.

Marcin Kaczmarek

Mam na imię Marcin. Mieszkam w Zelewie, to mała wieś na Kaszubach. Moja najbliższa Rodzina to Siostra, na którą zawsze mogę liczyć. Nasi Rodzice zmarli, a ja dostałem w spadku gospodarstwo rolne po Wujku. Z wykształcenia jestem murarzem.
Podczas sianokosów miałem nieszczęśliwy wypadek, który całkowicie zmienił moje życie. Jedna z maszyn dosłownie wciągnęła mi rękę. Trafiłem do szpitala. Mimo próby podjętej podczas operacji nie udało się jej uratować.

Dowiedz się więcej »
Na pierwszym zdjęciu widzimy mężczyznę leżącego w szpitalnym łóżku, podłączonego do aparatury monitorującej czynności życiowe. Na drugim ten sam mężczyzna uśmiecha się i trzyma na rękach małą dziewczynkę.

Marek Słomiński

Marek za miesiąc będzie obchodził sześćdziesiąte czwarte urodziny. Przez wiele lat pracował jako palacz, a potem jako brukarz. W 2020 roku przeżył ogromną tragedię, śmierć żony. Od 2021 roku jest na rencie. Bardzo żywiołowy, empatyczny i kochany.
2 sierpnia 2025 roku bawiliśmy się na weselu w gronie rodzinnym. Niestety o 8 rano zabrano go do szpitala z powodu nagłego zatrzymania krążenia. Spędził kilka dni na oddziale wewnętrznym, ale jego stan się pogorszył, podłączyli respirator i przenieśli Marka na oddział intensywnej terapii.

Dowiedz się więcej »
Na pierwszym zdjęciu Mężczyzna jest podpięty do aparatury wspomagającej. Ma otwarte oczy. Na drugim zdjęciu mężczyzna siedzi i się uśmiecha.

Marcin Kuflowski

Marcin jest pozytywnym, spokojnym człowiekiem. To ogromny pasjonat sportu. Globalnie jest fanem piłki nożnej, a konkretniej klubu z Manchesteru. Natomiast lokalnie całym sercem za koszykarzami z wałbrzyskiego Górnika. W wolnym czasie chętnie spędza czas na świeżym powietrzu, szuka przeróżnych możliwości nowych aktywności. Uwielbia spacerować, to jego sposób na ładowanie energii.W drugiej połowie czerwca był na urlopie. Miło spędzał czas. Nic nie zwiastowało tego co się wydarzy. 21.06.2025 r. Wystarczyła krótka chwila nieuwagi, utracona równowaga…

Dowiedz się więcej »
Ta strona korzysta z ciasteczek. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że akceptujesz ich użycie.