Skip links

Faustyna Piszewska

Zdjęcie młodej dziewczyny śpiącej na poduszce.

Faustyna jest uczennicą czwartej klasy Szkoły Podstawowej. Pogodna, wesoła i oczywiście energiczna dziewczynka, której wszędzie pełno. Najmłodsza z trójki rodzeństwa, ale bardzo rezolutna. Wielką miłością obdarza wszelkie zwierzaki, a największą swoich pupili. Jednym z jej marzeń było trenować karate. Chętnie spędzała czas na zabawie na świeżym powietrzu ze swoją starszą siostrą Kaliną.

W jeden z listopadowych dni Faustynka razem z tatą, bratem i siostrą podróżowali autostradą. W samochodzie było wesoło, jak to zawsze z trójką dzieci. Aż do momentu, gdy samochód ciężarowy najechał im na tył przygniatając do kolejnej ciężarówki. Tata oraz siostra Kalinka ponieśli śmierć na miejscu, a brat Karol i Faustynka w stanie ciężkim zostali przetransportowani do szpitala. Karol doznał poważnych obrażeń śledziony, płuca, kości czaszki i żuchwy, ale stan się na tyle ustabilizował, że jest już w domu. Natomiast stan zdrowia Faustyny jest znacznie poważniejszy, wystąpił obrzęk mózgu, przebicie płuca oraz złamania kręgów i uszkodzenia rdzenia kręgowego w odcinku szyjnym. Przeszła już poważną operację, ale lekarze nie dają szans na normalne funkcjonowanie. Na pewno nie w tym momencie. Najprawdopodobniej konieczne będzie karmienie dojelitowe, a oddychanie wspomagane przez aparaturę, ale chcemy wykorzystać wszystkie możliwości. Całkowity koszt leczenia to 231 000 zł. Wesprzyjcie Naszą rodzinę w obliczu tragedii. Chcemy zawalczyć o Faustynkę, dać jej jak największe szanse na sprawność i powrót do jej ukochanych zwierzaków.

Rodzina

Wpłać dowolną kwotę na rachunek Fundacji Moc Pomocy 
ul. Litewska 2/68
51-354 Wrocław
16 1020 5226 0000 6602 0635 0765 

z dopiskiem Faustyna Piszewska

Poznaj pozostałych podopiecznych
Na pierwszym zdjęciu około 40 letni mężczyzna siedzi na szpitalnym łóżku. Nie ma lewej ręki. W jego oczach widać zamyślenie. Na drugim zdjęciu ten sam mężczyzna siedzi na zewnątrz, ubrany w odblaskową, roboczą kurtkę i czapkę delikatnie się uśmiecha patrząc gdzieś w dal.

Marcin Kaczmarek

Mam na imię Marcin. Mieszkam w Zelewie, to mała wieś na Kaszubach. Moja najbliższa Rodzina to Siostra, na którą zawsze mogę liczyć. Nasi Rodzice zmarli, a ja dostałem w spadku gospodarstwo rolne po Wujku. Z wykształcenia jestem murarzem.
Podczas sianokosów miałem nieszczęśliwy wypadek, który całkowicie zmienił moje życie. Jedna z maszyn dosłownie wciągnęła mi rękę. Trafiłem do szpitala. Mimo próby podjętej podczas operacji nie udało się jej uratować.

Dowiedz się więcej »
Na pierwszym zdjęciu widzimy mężczyznę leżącego w szpitalnym łóżku, podłączonego do aparatury monitorującej czynności życiowe. Na drugim ten sam mężczyzna uśmiecha się i trzyma na rękach małą dziewczynkę.

Marek Słomiński

Marek za miesiąc będzie obchodził sześćdziesiąte czwarte urodziny. Przez wiele lat pracował jako palacz, a potem jako brukarz. W 2020 roku przeżył ogromną tragedię, śmierć żony. Od 2021 roku jest na rencie. Bardzo żywiołowy, empatyczny i kochany.
2 sierpnia 2025 roku bawiliśmy się na weselu w gronie rodzinnym. Niestety o 8 rano zabrano go do szpitala z powodu nagłego zatrzymania krążenia. Spędził kilka dni na oddziale wewnętrznym, ale jego stan się pogorszył, podłączyli respirator i przenieśli Marka na oddział intensywnej terapii.

Dowiedz się więcej »
Na pierwszym zdjęciu Mężczyzna jest podpięty do aparatury wspomagającej. Ma otwarte oczy. Na drugim zdjęciu mężczyzna siedzi i się uśmiecha.

Marcin Kuflowski

Marcin jest pozytywnym, spokojnym człowiekiem. To ogromny pasjonat sportu. Globalnie jest fanem piłki nożnej, a konkretniej klubu z Manchesteru. Natomiast lokalnie całym sercem za koszykarzami z wałbrzyskiego Górnika. W wolnym czasie chętnie spędza czas na świeżym powietrzu, szuka przeróżnych możliwości nowych aktywności. Uwielbia spacerować, to jego sposób na ładowanie energii.W drugiej połowie czerwca był na urlopie. Miło spędzał czas. Nic nie zwiastowało tego co się wydarzy. 21.06.2025 r. Wystarczyła krótka chwila nieuwagi, utracona równowaga…

Dowiedz się więcej »
Ta strona korzysta z ciasteczek. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że akceptujesz ich użycie.