Skip links

Emilia Krzemińska

Kobieta i dziecko na plaży ze znakiem z napisem mama Moc.

Mam na imię Maja i jestem już dużą, 7-letnią dziewczynką. Od kiedy pamiętam moja kochana Babcia Emilka zawsze była obok i wspierała mnie. Bardzooo chce jej pomóc w zbiórce na rehabilitację oraz protezę stopy, aby mogła dalej chodzić ze mną na spacery, jeździć rowerem i piec pyszne ciasta. Pomożecie mojej Babci? Babcia Emilka ma 65 lat i mieszka w dużym mieście (Wrocław), gdzie często ją odwiedzamy. Całe życie pracowała a teraz kiedy miała spokojnie odpoczywać i spędzać czas ze mną, zaostrzyła się jej choroba – cukrzyca. Od 2018 rozwijała się u Babci stopa cukrzycowa. Pomimo utrudnień w chodzeniu zawsze była aktywna – razem chodziłyśmy na spacery, na place zabaw, jeździła ze mną na rowerze, a w każdą sobotę piekła najpyszniejsze na świecie ciasta dla mnie i swoich znajomych, którzy nie mogli oprzeć się słodkiej pokusie (jest z zawodu cukiernikiem).  Pomimo rozwijającej się choroby, Babcia nigdy nie traciła pogody ducha nawet kiedy trafiła w maju 2022 roku do szpitala i została podjęta decyzja o amputacji. Starałam się umilać jej czas w szpitalu grając z nią w karty i czytając wspólnie moje ulubione książki. Babcia 1 czerwca 2022r. musiała mieć przeprowadzoną amputacje stopy i niestety do teraz przebywa w szpitalu. Razem z całą rodzinką postanowiliśmy pomóc jej i prosić również Was o wsparcie w “postawieniu babci na nogi”, abyśmy dalej mogły spędzać czas na świeżym powietrzu. Lekarze walczą o zachowanie drugiej stopy, kolejny dni będą decydujące czy konieczna będzie dalszą amputacja. Babcia mieszka na II piętrze bez windy i moja Mama bardzo się boi, że bez właściwej rehabilitacji i protezy pozostanie więźniem własnego domu, a przy jej wcześniejszym aktywnym trybie życia może przestać się uśmiechać i być smutna. Łazienka w mieszkaniu jest mała i ma wannę, a w obecnej sytuacji Babcia będzie potrzebować prysznicu, aby móc swobodnie z niego korzystać. Moja rodzina martwi się, ponieważ koszty leczenia (specjaliści, leki, opatrunki, rehabilitacja), protezy czy dostosowanie łazienki są tak wysokie, że nawet moja skarbonka nie wystarczy. Niestety NFZ pokrywa tylko niewielką część kosztów protezy.  Proszę o pomoc w imieniu Babci i całej naszej rodzinki, aby uśmiech i dotychczasową energia była z nią na długie lata, aby dalej mogła osładzać życie pysznymi wypiekami i wychodzić ze mną na plac zabaw. Będziemy wdzięczni za każdą pomoc.

Wpłać dowolną kwotę na rachunek Fundacji Moc Pomocy 
ul. Litewska 2/68
51-354 Wrocław
16 1020 5226 0000 6602 0635 0765 

z dopiskiem Emilia Krzemińska

Poznaj pozostałych podopiecznych
Mężczyzna leżący na łóżku z rurką tracheostomijna. Na drugim zdjęciu mężczyzna, kobieta oraz kilkuletnia dziewczynka. Wszyscy są uśmiechnięci.

Tomasz Mrozek Gliszczyński

Mój Mąż Tomek to wspaniały i dobry człowiek. Razem tworzymy Rodzinę, o której zawsze marzyłam. Ja, Tomek i córeczka Wiktoria. Nasze słoneczko ma pięć lat. Zbliżał się weekend, postanowiliśmy pojechać do Naszych bliskich. 2 sierpnia 2025 roku podczas jazdy wydarzył się wypadek, który zmienił Nasze życie w koszmar. Tomek w ciężkim stanie trafił do szpitala.

Dowiedz się więcej »
Mężczyzna z siwymi włosami uśmiechający się do aparatu. Siedzi na wózku. W tle drapak dla kotów.

Edward Pankau

Edward to człowiek, który w życiu wiele przeżył. Mieszkał w różnych miejscach, pracował w przeróżnych profesjach. Myślę, że lepiej byłoby zapytać czego nie robił, niż co robił. Praktycznie całe swoje życie zawodowe spędził poza granicami Polski. Problemy ze zdrowiem pojawiły się 12 lat temu, bardzo przeżył śmierć Żony. Postępująca cukrzyca doprowadziła do pojawienia się stopy cukrzycowej.

Dowiedz się więcej »
Kobieta leżąca na łóżku z rurką tracheotomijną oraz podpiętą sondą do nosa. Na drugim zdjęciu szczęśliwa rodzina, Mama, Tata i dwójka synów.

Magdalena Iwanicka

Magdalena to bardzo wrażliwa, empatyczna i pełna miłości Mama dwójki wspaniałych synów Ignasia i Benusia oraz kochająca Żona. Silna wojowniczka i amazonka, która w 2024 roku pokonała raka piersi. Jednak po tym zwycięstwie pozostał jej jeszcze oponiak głowy (nowotwór niezłośliwy) przyrastający z roku na rok, który co prawda nie dawał żadnych objawów, ale stanowił potencjalne zagrożenie dla jej zdrowia i życia. W lipcu 2025 r., podczas operacji wycięcia oponiaka doszło do tragedii.

Dowiedz się więcej »
Ta strona korzysta z ciasteczek. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że akceptujesz ich użycie.