Skip links

Edward Wróblewski

Mężczyzna w okularach stojący obok chodzika.

Edward to przede wszystkim Mąż i wspaniały Tata. Mieszka w urokliwym, acz trudno dostępnym górskim terenie Gorców. Przez wiele lat pracował w Londynie – głównie jako kucharz. Poznał Beatę, pobrali się i po kilkunastu latach wspólnego życia za granicą doczekali się synka. W 2015 musieli wrócić do kraju, by zaopiekować się mamą Beaty, która po śmierci męża została sama. Przed wypadkiem razem z synem lubili aktywnie spędzać czas, jeździć na rowerze, spacerować. Świat się załamał pod koniec lipca 2022, Edward obudził się w nocy z bólem głowy, czuł się nieswojo. Kręcił się po domu, to wstawał, to kładł się do łóżka. Beata jeszcze nie spała. Nagle zauważyła dziwny grymas na jego twarzy, opadającą jedną stronę, Mąż chwycił się za głowę, nie był już w stanie nic powiedzieć… Edward obecnie porusza się głównie na wózku, czasem przy pomocy balkonika. Ma niedowład prawej połowy ciała. Nie nawiązuje kontaktu werbalnego, nie jest w stanie wydać dźwięku, komunikuje się ruchem głowy, zaprzecza, potwierdza. Podczas prób pisania ujawniają się poważne trudności – łączy przypadkowe litery w niezrozumiałe ciągi literowe, podczas prób wskazywania przedmiotów i czynności na ilustracjach popełnia błędy. Ratunkiem dla Edwarda jest pilna, specjalistyczna rehabilitacja neurologiczna na którą nie stać jego rodziny, a czas oczekiwania w ramach NFZ przytłacza. Od zdarzenia minęło zaledwie kilka miesięcy, jest więc jeszcze szansa wypracować podstawowe czynności – chodzenie, przywrócić mowę, by móc jeszcze normalnie żyć. Całkowity koszt to 47 300zł.

Wpłać dowolną kwotę na rachunek Fundacji Moc Pomocy 
ul. Litewska 2/68
51-354 Wrocław

16 1020 5226 0000 6602 0635 0765 

z dopiskiem Edward Wróblewski

Poznaj pozostałych podopiecznych
Na pierwszym zdjęciu uśmiechający się pięciolatek o blond włosach z bandażem na kikucie prawego podudzia. Na drugim zdjęciu ten sam chłopiec ubrany w białą koszulę delikatnie uśmiecha się do zdjęcia.

Jan Błaszczyszyn

Jasiu to pogodny pięciolatek. Jest wesołym, przebojowym przedszkolakiem. Chodzi do przedszkola w sąsiedniej miejscowości – Świętej Katarzynie. Urodził się w Rodzinie o zakorzenionych tradycjach rolniczych. 25.08.2025 r. – ostatni poniedziałek sierpnia, spędzaliśmy czas na podwórku. Dzień mijał w atmosferze wakacyjnej zabawy. Niestety tego dnia wydarzył się nieszczęśliwy wypadek, którego uczestnikiem był Janek.

Dowiedz się więcej »
Na zdjęciu młody mężczyzna podpięty do szpitalnej aparatury, jest w stanie śpiączki. Na drugim zdjęciu mężczyzna o ciemnych, krótkich włosach z delikatnym zarostem jest ubrany w białą koszulę.

Damian Angsztrajch

Damian za dwa tygodnie będzie obchodzi swoje 26 urodziny. To bardzo uczynny, a zarazem skryty mężczyzna. Jest wspaniałym młodszym bratem, na którego wsparcie można liczyć. Chodzi na siłownię, dba o formę. Jest bardzo rodzinny. 27 sierpnia Damian wyszedł z domu. Następnego dnia w godzinach wieczornych został znaleziony w ciężkim stanie przez służby ratunkowe. Trafił do szpitala, gdzie po wstępnym badaniu i wywiadzie stwierdzono podejrzenie urazu rdzenia kręgowego w odcinku szyjnym

Dowiedz się więcej »
Na zdjęciu mężczyzna z ciemnymi włosami, leżący w łóżku z podpiętą rurką tracheostomijną. Na drugim zdjęciu uśmiechnięty młody mężczyzna w czapce z daszkiem, najprawdopodobniej na wakacjach.

Patryk Pawlun

Patryk niedawno skończył 30 lat. To bardzo inteligentny i zaradny młody człowiek. Bardzo ceni w swoim życiu aktywność fizyczną. Dużo jeździ na rowerze, jego pasją jest koszykówka. Kiedyś myślał nawet o zawodowej karierze, ale w obliczu kontuzji stwierdził, że to jednak bardzo wątpliwa przyszłość. Podjął studia na kierunku inżynierii środowiskowej. 17.08.2025 roku Patryk był uczestnikiem wypadku drogowego. W wyniku zdarzenia Syn został natychmiast zabrany do szpitala. Doszło do poważnego urazu głowy. Cały czas przebywa na oddziale intensywnej terapii.

Dowiedz się więcej »
Ta strona korzysta z ciasteczek. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że akceptujesz ich użycie.