Skip links

Damian Gądek

Mężczyzna leżący w szpitalnym łóżku z rurką tlenu.

Damian ma 28 lat, na co dzień mieszka w Rzeszowie. Jest pogodnym, pełnym optymizmu człowiekiem. Prowadzi własną działalność jako copywriter, ale również spełnia się jako wychowawca/kierownik kolonii, bo uwielbia pracować z dziećmi. W przyszłości chciałby im pomagać jako terapeuta, dlatego studiuje psychologie.

Przygodę z harcerstwem rozpoczął jeszcze jako dziecko, obecnie ma stopień instruktorski i pełni funkcję zastępcy komendanta Bieszczadzkiego Hufca ZHP. Żegluje, organizuje spływy kajakowe. Mimo pracy i studiów angażuje się w wiele akcji, chętnie niesie pomoc potrzebującym m.in. spędził wiele dni na granicy polsko – ukraińskiej, brał udział w Szlachetnej Paczce jako wolontariusz i lider rejonu, jest zasłużonym honorowym dawcą krwi. Damian pomagał w organizacji wielu wydarzeń harcerskich, w ostatnim czasie brał udział w przygotowaniach do przekazania Betlejemskiego Światła Pokoju w Rzeszowie, niestety choroba odebrała mu możliwość uczestniczenia w tym wydarzeniu.

We wrześniu z powodu niepokojących objawów zgłosił się do lekarza, a pod koniec października dowiedział się o guzie mózgu. Operacja usunięcia guza została przeprowadzona 19 listopada – powiodła się, Damian czuł się dobrze. W ciągu trzech następnych dni przeszedł dwie kolejne operacje ratujące życie. Jego stan był bardzo ciężki. Na tydzień został wprowadzony w stan śpiączki farmakologicznej. Został też poddany zabiegowi wstawienia zastawki komorowo – otrzewnowej. Po trzech tygodniach na OIOM wrócił na neurochirurgię. Damian każdego dnia walczy i jest coraz silniejszy. Czeka go długa droga powrotu do zdrowia. Aby mógł wrócić do sprawności i kontynuować leczenie onkologiczne wymaga specjalistycznej i kosztownej rehabilitacji. Na ten moment kontakt z Damianem jest ograniczony, ale wierzymy, że dzięki rehabilitacji i Waszemu wsparciu wróci do zdrowia i swojego aktywnego życia.

Wpłać dowolną kwotę na rachunek Fundacji Moc Pomocy 
ul. Litewska 2/68
51-354 Wrocław
16 1020 5226 0000 6602 0635 0765 
z dopiskiem Damian Gądek

Poznaj pozostałych podopiecznych
Na pierwszym zdjęciu około 40 letni mężczyzna siedzi na szpitalnym łóżku. Nie ma lewej ręki. W jego oczach widać zamyślenie. Na drugim zdjęciu ten sam mężczyzna siedzi na zewnątrz, ubrany w odblaskową, roboczą kurtkę i czapkę delikatnie się uśmiecha patrząc gdzieś w dal.

Marcin Kaczmarek

Mam na imię Marcin. Mieszkam w Zelewie, to mała wieś na Kaszubach. Moja najbliższa Rodzina to Siostra, na którą zawsze mogę liczyć. Nasi Rodzice zmarli, a ja dostałem w spadku gospodarstwo rolne po Wujku. Z wykształcenia jestem murarzem.
Podczas sianokosów miałem nieszczęśliwy wypadek, który całkowicie zmienił moje życie. Jedna z maszyn dosłownie wciągnęła mi rękę. Trafiłem do szpitala. Mimo próby podjętej podczas operacji nie udało się jej uratować.

Dowiedz się więcej »
Na pierwszym zdjęciu widzimy mężczyznę leżącego w szpitalnym łóżku, podłączonego do aparatury monitorującej czynności życiowe. Na drugim ten sam mężczyzna uśmiecha się i trzyma na rękach małą dziewczynkę.

Marek Słomiński

Marek za miesiąc będzie obchodził sześćdziesiąte czwarte urodziny. Przez wiele lat pracował jako palacz, a potem jako brukarz. W 2020 roku przeżył ogromną tragedię, śmierć żony. Od 2021 roku jest na rencie. Bardzo żywiołowy, empatyczny i kochany.
2 sierpnia 2025 roku bawiliśmy się na weselu w gronie rodzinnym. Niestety o 8 rano zabrano go do szpitala z powodu nagłego zatrzymania krążenia. Spędził kilka dni na oddziale wewnętrznym, ale jego stan się pogorszył, podłączyli respirator i przenieśli Marka na oddział intensywnej terapii.

Dowiedz się więcej »
Na pierwszym zdjęciu Mężczyzna jest podpięty do aparatury wspomagającej. Ma otwarte oczy. Na drugim zdjęciu mężczyzna siedzi i się uśmiecha.

Marcin Kuflowski

Marcin jest pozytywnym, spokojnym człowiekiem. To ogromny pasjonat sportu. Globalnie jest fanem piłki nożnej, a konkretniej klubu z Manchesteru. Natomiast lokalnie całym sercem za koszykarzami z wałbrzyskiego Górnika. W wolnym czasie chętnie spędza czas na świeżym powietrzu, szuka przeróżnych możliwości nowych aktywności. Uwielbia spacerować, to jego sposób na ładowanie energii.W drugiej połowie czerwca był na urlopie. Miło spędzał czas. Nic nie zwiastowało tego co się wydarzy. 21.06.2025 r. Wystarczyła krótka chwila nieuwagi, utracona równowaga…

Dowiedz się więcej »
Ta strona korzysta z ciasteczek. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że akceptujesz ich użycie.