Skip links

Bartosz Respond

Mężczyzna siedzący w szpitalnym łóżku z kotem na kolanach.

Bartek to 26 letni młody człowiek. Samodzielny, aktywny, mieszka we Wrocławiu. Jego największą pasją od dzieciństwa jest fotografia. Przy wsparciu najbliższych rozwijał się w tej dziedzinie. Ukończył Autorskie Liceum Plastyczne i Akademickie Ala na kierunku fotograficznym. Robił przeróżne zdjęcia, od urbexu po portrety. W najbliższym czasie planował powstanie albumu tatuaże. Jest bardzo związany z Rodziną. O Bartku można powiedzieć, że jest niesamowicie kreatywnym pasjonatem z szerokim gronem przyjaciół i znajomych.

Wszystkie plany zmieniły się 8.09.2024. Tego dnia, jak w wiele innych dni przejeżdżał rowerem przez Wrocławiu. Został potrącony przez samochód. W ciężkim stanie trafił do szpitala. Był nieprzytomny, niewydolny krążeniowo i oddechowo. Musiał być reanimowany. Trzy tygodnie był w śpiączce farmakologicznej. Odniósł poważne urazy mózgowo-czaszkowe oraz urazy w obszarze kręgosłupa szyjnego. Od tamtego dnia każdy kolejny to walka o sprawność Bartka. Konieczne było przeprowadzenie operacji neurochirurgicznej. Od dnia wypadku jego przyjaciele są z Nami, pomagają w rehabilitacji, wspierają Bartka jak tylko potrafią. Po 2,5 miesiącach jest w domu, ale wymaga długiej, żmudnej specjalistycznej rehabilitacji, której koszt przerasta Nasze możliwości. Dlatego prosimy o wsparcie Bartka, dzięki któremu w przyszłości będzie mógł wrócić do codzienności, pojechać w góry albo nad morze…

Wpłać dowolną kwotę na rachunek Fundacji Moc Pomocy 
ul. Litewska 2/68
51-354 Wrocław
16 1020 5226 0000 6602 0635 0765 
z dopiskiem Bartosz Respond

Poznaj pozostałych podopiecznych
Na pierwszym zdjęciu około 40 letni mężczyzna siedzi na szpitalnym łóżku. Nie ma lewej ręki. W jego oczach widać zamyślenie. Na drugim zdjęciu ten sam mężczyzna siedzi na zewnątrz, ubrany w odblaskową, roboczą kurtkę i czapkę delikatnie się uśmiecha patrząc gdzieś w dal.

Marcin Kaczmarek

Mam na imię Marcin. Mieszkam w Zelewie, to mała wieś na Kaszubach. Moja najbliższa Rodzina to Siostra, na którą zawsze mogę liczyć. Nasi Rodzice zmarli, a ja dostałem w spadku gospodarstwo rolne po Wujku. Z wykształcenia jestem murarzem.
Podczas sianokosów miałem nieszczęśliwy wypadek, który całkowicie zmienił moje życie. Jedna z maszyn dosłownie wciągnęła mi rękę. Trafiłem do szpitala. Mimo próby podjętej podczas operacji nie udało się jej uratować.

Dowiedz się więcej »
Na pierwszym zdjęciu widzimy mężczyznę leżącego w szpitalnym łóżku, podłączonego do aparatury monitorującej czynności życiowe. Na drugim ten sam mężczyzna uśmiecha się i trzyma na rękach małą dziewczynkę.

Marek Słomiński

Marek za miesiąc będzie obchodził sześćdziesiąte czwarte urodziny. Przez wiele lat pracował jako palacz, a potem jako brukarz. W 2020 roku przeżył ogromną tragedię, śmierć żony. Od 2021 roku jest na rencie. Bardzo żywiołowy, empatyczny i kochany.
2 sierpnia 2025 roku bawiliśmy się na weselu w gronie rodzinnym. Niestety o 8 rano zabrano go do szpitala z powodu nagłego zatrzymania krążenia. Spędził kilka dni na oddziale wewnętrznym, ale jego stan się pogorszył, podłączyli respirator i przenieśli Marka na oddział intensywnej terapii.

Dowiedz się więcej »
Na pierwszym zdjęciu Mężczyzna jest podpięty do aparatury wspomagającej. Ma otwarte oczy. Na drugim zdjęciu mężczyzna siedzi i się uśmiecha.

Marcin Kuflowski

Marcin jest pozytywnym, spokojnym człowiekiem. To ogromny pasjonat sportu. Globalnie jest fanem piłki nożnej, a konkretniej klubu z Manchesteru. Natomiast lokalnie całym sercem za koszykarzami z wałbrzyskiego Górnika. W wolnym czasie chętnie spędza czas na świeżym powietrzu, szuka przeróżnych możliwości nowych aktywności. Uwielbia spacerować, to jego sposób na ładowanie energii.W drugiej połowie czerwca był na urlopie. Miło spędzał czas. Nic nie zwiastowało tego co się wydarzy. 21.06.2025 r. Wystarczyła krótka chwila nieuwagi, utracona równowaga…

Dowiedz się więcej »
Ta strona korzysta z ciasteczek. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że akceptujesz ich użycie.