Skip links

Bartosz Koperski

Mężczyzna w łóżku szpitalnym z rurką tlenu w ustach.

Nasz syn Bartek jest młodym człowiekiem na początku swojej dorosłej ścieżki, ma trzech braci. Chłopaki są ze sobą bardzo zżyci. Od najmłodszych lat interesował się motoryzacją. Jego największą pasją są szybkie samochody. Zawsze tuningował swoje auta na miarę swoich możliwości, spędzał godziny dłubiąc i ulepszając. Uwielbiał jeździć, dlatego gdy dostał prace jako kurier w firmie InPost był bardzo zadowolony. Jest to coś co lubi robić, pomimo że nie należy ona do łatwych. Bartek jest osobą empatyczną i pełną energii, zawsze w biegu. Trudno było utrzymać go w jednym miejscu, a przy tym jest niesamowicie uparty. Mamy nadzieje, że tą ostatnią cechę wykorzysta do tego, aby wrócić do sprawności, która umożliwi mu na nowo, samodzielne funkcjonowanie w życiu.

Dwunastego maja 2023 roku dostaliśmy tragiczną wiadomość, Bartek wracając z bazy do domu miał wypadek. Doznał urazu czaszkowo-mózgowego z przemieszczeniem który spowodował pęknięcie czaszki. Pojawił się krwiak i obrzęk mózgu. Przeszedł wielogodzinną operacje, która polegała na wycięciu części czaszki. Stan był bardzo ciężki, bez rokowań z zagrożeniem życia. Cztery tygodnie spędził na OIOMie. Obecnie znajduje się na oddziale neurochirurgii. Lekarze próbują ustabilizować płyn mózgowo-rdzeniowy który zbiera się nadmiernie. Oddycha przez rurkę tracheostomijną. Karmiony jest przez sondę w nosie oraz doustnie. Od dwóch tygodni porusza rękoma i nogami. Jest w stanie komunikować się z nami poprzez uścisk dłoni, ruchy ust i gałek ocznych. Potrzebna jest intensywna rehabilitacja, której kosztów nie jesteśmy w stanie sami pokryć…

Rodzice

Wpłać dowolną kwotę na rachunek Fundacji Moc Pomocy 
ul. Litewska 2/68
51-354 Wrocław

16 1020 5226 0000 6602 0635 0765 

z dopiskiem Bartosz Koperski

Poznaj pozostałych podopiecznych
Na pierwszym zdjęciu około 40 letni mężczyzna siedzi na szpitalnym łóżku. Nie ma lewej ręki. W jego oczach widać zamyślenie. Na drugim zdjęciu ten sam mężczyzna siedzi na zewnątrz, ubrany w odblaskową, roboczą kurtkę i czapkę delikatnie się uśmiecha patrząc gdzieś w dal.

Marcin Kaczmarek

Mam na imię Marcin. Mieszkam w Zelewie, to mała wieś na Kaszubach. Moja najbliższa Rodzina to Siostra, na którą zawsze mogę liczyć. Nasi Rodzice zmarli, a ja dostałem w spadku gospodarstwo rolne po Wujku. Z wykształcenia jestem murarzem.
Podczas sianokosów miałem nieszczęśliwy wypadek, który całkowicie zmienił moje życie. Jedna z maszyn dosłownie wciągnęła mi rękę. Trafiłem do szpitala. Mimo próby podjętej podczas operacji nie udało się jej uratować.

Dowiedz się więcej »
Na pierwszym zdjęciu widzimy mężczyznę leżącego w szpitalnym łóżku, podłączonego do aparatury monitorującej czynności życiowe. Na drugim ten sam mężczyzna uśmiecha się i trzyma na rękach małą dziewczynkę.

Marek Słomiński

Marek za miesiąc będzie obchodził sześćdziesiąte czwarte urodziny. Przez wiele lat pracował jako palacz, a potem jako brukarz. W 2020 roku przeżył ogromną tragedię, śmierć żony. Od 2021 roku jest na rencie. Bardzo żywiołowy, empatyczny i kochany.
2 sierpnia 2025 roku bawiliśmy się na weselu w gronie rodzinnym. Niestety o 8 rano zabrano go do szpitala z powodu nagłego zatrzymania krążenia. Spędził kilka dni na oddziale wewnętrznym, ale jego stan się pogorszył, podłączyli respirator i przenieśli Marka na oddział intensywnej terapii.

Dowiedz się więcej »
Na pierwszym zdjęciu Mężczyzna jest podpięty do aparatury wspomagającej. Ma otwarte oczy. Na drugim zdjęciu mężczyzna siedzi i się uśmiecha.

Marcin Kuflowski

Marcin jest pozytywnym, spokojnym człowiekiem. To ogromny pasjonat sportu. Globalnie jest fanem piłki nożnej, a konkretniej klubu z Manchesteru. Natomiast lokalnie całym sercem za koszykarzami z wałbrzyskiego Górnika. W wolnym czasie chętnie spędza czas na świeżym powietrzu, szuka przeróżnych możliwości nowych aktywności. Uwielbia spacerować, to jego sposób na ładowanie energii.W drugiej połowie czerwca był na urlopie. Miło spędzał czas. Nic nie zwiastowało tego co się wydarzy. 21.06.2025 r. Wystarczyła krótka chwila nieuwagi, utracona równowaga…

Dowiedz się więcej »
Ta strona korzysta z ciasteczek. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że akceptujesz ich użycie.