Skip links

Barbara Witczak

Kobieta biorka selfie w lustrze łazienkowym.

Mam na imię Basia, pochodzę z Cielcza w Wielkopolsce. Jestem młodą dziewczyną, która zaczyna dopiero swoją drogę w dorosłe życie. Jak większość osób uwielbiam być aktywna, przede wszystkim jeździć na rowerze. Swój czas wolny również spędzałam zajmując się dziećmi i z nimi się bawiąc. Sprawiało mi to wszystko ogromną radość.  

Swoją karierę zawodową zaczęłam od stanowiska pakowacza ręcznego w Zakładach Mięsnych. Była to praca fizyczna i wymagała zręczności rąk. Jak już się sprawdziłam na tym stanowisku dostałam awans na Brygadzistę działu jelit. Zajmowałam się tam produkcją jelit, uczyłam ludzi jak daną pracę wykonać oraz dbałam o ich bezpieczeństwo. 

26 kwietnia 2021 roku doszło do wypadku w pracy. Maszyna – odtłuszczarka do jelit – chwyciła moją dłoń, na skutek czego doszło do zmiażdżenia i poparzenia III stopnia dłoni. Dzięki szybkiej reakcji trafiłam do szpitala, gdzie lekarze podjęli decyzję o amputacji 4 palców. Nagle mój świat się zatrzymał… Kłębiące się w głowie pytania co dalej? Jak będzie wyglądało życie? Dzięki profesjonalnemu podejściu lekarzy. Dostałam odpowiedź na moje pytania. Wiem, że nie mogę się poddać.  

Wróciłam do pracy, tylko na stanowisko kontrolera towaru. Mimo, że udało mi się powrócić do zakładu pracy, to wykonywanie zadań jest utrudnione jedną ręką. Jestem pewna, że dzięki protezie bionicznej będę miała ułatwienie w życiu codziennym i zawodowym. Niestety koszt takiej protezy to 278 tysięcy. To przekracza moje możliwości finansowe, gdzie dopiero zaczęłam wchodzić w dorosłe życie.  

Dlatego zwracam się do Ciebie o pomoc w zebraniu funduszy. Wierzę, że wrócę do pełnej sprawności dzięki Twojemu wsparciu.  

Basia  

Wpłać dowolną kwotę na rachunek Fundacji Moc Pomocy 
ul. Litewska 2/68
51-354 Wrocław

16 1020 5226 0000 6602 0635 0765 

z dopiskiem Barbara Witczak

Poznaj pozostałych podopiecznych
Na pierwszym zdjęciu około 40 letni mężczyzna siedzi na szpitalnym łóżku. Nie ma lewej ręki. W jego oczach widać zamyślenie. Na drugim zdjęciu ten sam mężczyzna siedzi na zewnątrz, ubrany w odblaskową, roboczą kurtkę i czapkę delikatnie się uśmiecha patrząc gdzieś w dal.

Marcin Kaczmarek

Mam na imię Marcin. Mieszkam w Zelewie, to mała wieś na Kaszubach. Moja najbliższa Rodzina to Siostra, na którą zawsze mogę liczyć. Nasi Rodzice zmarli, a ja dostałem w spadku gospodarstwo rolne po Wujku. Z wykształcenia jestem murarzem.
Podczas sianokosów miałem nieszczęśliwy wypadek, który całkowicie zmienił moje życie. Jedna z maszyn dosłownie wciągnęła mi rękę. Trafiłem do szpitala. Mimo próby podjętej podczas operacji nie udało się jej uratować.

Dowiedz się więcej »
Na pierwszym zdjęciu widzimy mężczyznę leżącego w szpitalnym łóżku, podłączonego do aparatury monitorującej czynności życiowe. Na drugim ten sam mężczyzna uśmiecha się i trzyma na rękach małą dziewczynkę.

Marek Słomiński

Marek za miesiąc będzie obchodził sześćdziesiąte czwarte urodziny. Przez wiele lat pracował jako palacz, a potem jako brukarz. W 2020 roku przeżył ogromną tragedię, śmierć żony. Od 2021 roku jest na rencie. Bardzo żywiołowy, empatyczny i kochany.
2 sierpnia 2025 roku bawiliśmy się na weselu w gronie rodzinnym. Niestety o 8 rano zabrano go do szpitala z powodu nagłego zatrzymania krążenia. Spędził kilka dni na oddziale wewnętrznym, ale jego stan się pogorszył, podłączyli respirator i przenieśli Marka na oddział intensywnej terapii.

Dowiedz się więcej »
Na pierwszym zdjęciu Mężczyzna jest podpięty do aparatury wspomagającej. Ma otwarte oczy. Na drugim zdjęciu mężczyzna siedzi i się uśmiecha.

Marcin Kuflowski

Marcin jest pozytywnym, spokojnym człowiekiem. To ogromny pasjonat sportu. Globalnie jest fanem piłki nożnej, a konkretniej klubu z Manchesteru. Natomiast lokalnie całym sercem za koszykarzami z wałbrzyskiego Górnika. W wolnym czasie chętnie spędza czas na świeżym powietrzu, szuka przeróżnych możliwości nowych aktywności. Uwielbia spacerować, to jego sposób na ładowanie energii.W drugiej połowie czerwca był na urlopie. Miło spędzał czas. Nic nie zwiastowało tego co się wydarzy. 21.06.2025 r. Wystarczyła krótka chwila nieuwagi, utracona równowaga…

Dowiedz się więcej »
Ta strona korzysta z ciasteczek. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że akceptujesz ich użycie.