Mam na imię Basia, jestem pielęgniarką z 28-letnim stażem pracy, żoną oraz mamą czwórki wspaniałych dzieci. Jestem otwarta na ludzi, zawsze staram się im pomagać, najlepiej jak tylko potrafię. Przed wypadkiem pracowałam na oddziale opieki paliatywnej w Bielsku-Białej dojeżdżając do pracy blisko 50 km, doświadczenie i wiedzę wykorzystywałam pomagając chorym, szczególnie onkologicznie. Na co dzień opiekowałam się domem, dużym ogrodem, a także moją najmłodszą córeczką. W domu byłam też wsparciem dla mamy męża, która jest osobą z niepełnosprawnością, na wózku inwalidzkim. 4-ego sierpnia moje życie zmieniło się o 180 stopni – nieszczęśliwy wypadek, przez który straciłam prawą rękę, całkowicie uniemożliwił mi wykonywanie pracy zawodowej. Ze względu na to, że jestem osobą praworęczną, wykonywanie codziennych czynności stało się dla mnie bardzo trudne, a w niektórych przypadkach nawet niemożliwe. Teraz nie jestem w stanie pomagać mamie, a dodatkowo sama wymagam pomocy innych osób. Nie mogę także prowadzić samochodu, który jest moim jedynym środkiem transportu, bo w mojej miejscowości transport publiczny jest ograniczony. Bardzo lubię zajmować się ogrodem, kwiatami oraz gotowaniem. Mimo wypadku staram się wrócić do tego co było dla mnie małą codzienną przyjemnością, jednak nie jest to proste, obecnie wręcz niemożliwe. Rodzina i przyjaciele dają mi ogromne wsparcie, nadzieję i wiarę, że jeszcze może być normalnie. Jestem okaleczona – ale żyję. Wiem, że nie będę w pełni sprawna, ale się nie poddam. Koszty rehabilitacji i protezy przekraczają moje możliwości. Całkowity koszt leczenia wynosi 155 400 zł. Na pewno będzie to wymagać czasu, ale nadal chcę pracować jako pielęgniarka, chcę być potrzebna nie tylko mojej rodzinie, ale też i chorym.
Wpłać dowolną kwotę na rachunek Fundacji Moc Pomocy
ul. Litewska 2/68
51-354 Wrocław
16 1020 5226 0000 6602 0635 0765
z dopiskiem Barbara Plata