Skip links

Barbara Kompińska

Kobieta z krótkimi brązowymi włosami patrzy w aparat.

Basia ma 30 lat. W grudniu 2007 roku w wypadku komunikacyjnym doznała urazu. U nastolatki stwierdzono niedowład spastyczny czterokończynowy i ataksje czterokończynową po stłuczeniu mózgu. Basia przebywała w śpiączce i rokowania były bardzo ostrożne. Przeżyła, ale jej życie nie przypomina tego sprzed wypadku. Kiedy wydarzył się wypadek Basia była nastolatką, miała wielkie marzenia i apetyt na życie. Niestety dziś skazana jest na cierpienie, ciągłe wizyty w szpitalach, ciężką rehabilitację. Jej walka o sprawność trwa już 14 lat. W międzyczasie Basia pożegnała swojego tatę i brata, to ją dodatkowo załamało i odebrało chęci do walki. Jej mam została opiekunem osoby niepełnosprawnej i sprawuje nadzór nad Basią, ale najlepszym rozwiązaniem, i zarazem najbardziej kosztownym, byłby wyjazd Basi na turnus rehabilitacyjny w specjalistycznym ośrodku. Basia czerpie ogromną motywację z pracy wspólnej. W gronie osób w podobnej sytuacji życiowej Basia nabiera sił i znów podejmuje walkę o siebie. Sprawmy, żeby wróciła jej radość życia, żeby była bardziej samodzielna i widziała sens dalszej pracy nad sobą.

Wpłać dowolną kwotę na rachunek Fundacji Moc Pomocy 
ul. Litewska 2/68
51-354 Wrocław

16 1020 5226 0000 6602 0635 0765 

z dopiskiem Barbara Kompińska

Poznaj pozostałych podopiecznych
Na pierwszym zdjęciu około 40 letni mężczyzna siedzi na szpitalnym łóżku. Nie ma lewej ręki. W jego oczach widać zamyślenie. Na drugim zdjęciu ten sam mężczyzna siedzi na zewnątrz, ubrany w odblaskową, roboczą kurtkę i czapkę delikatnie się uśmiecha patrząc gdzieś w dal.

Marcin Kaczmarek

Mam na imię Marcin. Mieszkam w Zelewie, to mała wieś na Kaszubach. Moja najbliższa Rodzina to Siostra, na którą zawsze mogę liczyć. Nasi Rodzice zmarli, a ja dostałem w spadku gospodarstwo rolne po Wujku. Z wykształcenia jestem murarzem.
Podczas sianokosów miałem nieszczęśliwy wypadek, który całkowicie zmienił moje życie. Jedna z maszyn dosłownie wciągnęła mi rękę. Trafiłem do szpitala. Mimo próby podjętej podczas operacji nie udało się jej uratować.

Dowiedz się więcej »
Na pierwszym zdjęciu widzimy mężczyznę leżącego w szpitalnym łóżku, podłączonego do aparatury monitorującej czynności życiowe. Na drugim ten sam mężczyzna uśmiecha się i trzyma na rękach małą dziewczynkę.

Marek Słomiński

Marek za miesiąc będzie obchodził sześćdziesiąte czwarte urodziny. Przez wiele lat pracował jako palacz, a potem jako brukarz. W 2020 roku przeżył ogromną tragedię, śmierć żony. Od 2021 roku jest na rencie. Bardzo żywiołowy, empatyczny i kochany.
2 sierpnia 2025 roku bawiliśmy się na weselu w gronie rodzinnym. Niestety o 8 rano zabrano go do szpitala z powodu nagłego zatrzymania krążenia. Spędził kilka dni na oddziale wewnętrznym, ale jego stan się pogorszył, podłączyli respirator i przenieśli Marka na oddział intensywnej terapii.

Dowiedz się więcej »
Na pierwszym zdjęciu Mężczyzna jest podpięty do aparatury wspomagającej. Ma otwarte oczy. Na drugim zdjęciu mężczyzna siedzi i się uśmiecha.

Marcin Kuflowski

Marcin jest pozytywnym, spokojnym człowiekiem. To ogromny pasjonat sportu. Globalnie jest fanem piłki nożnej, a konkretniej klubu z Manchesteru. Natomiast lokalnie całym sercem za koszykarzami z wałbrzyskiego Górnika. W wolnym czasie chętnie spędza czas na świeżym powietrzu, szuka przeróżnych możliwości nowych aktywności. Uwielbia spacerować, to jego sposób na ładowanie energii.W drugiej połowie czerwca był na urlopie. Miło spędzał czas. Nic nie zwiastowało tego co się wydarzy. 21.06.2025 r. Wystarczyła krótka chwila nieuwagi, utracona równowaga…

Dowiedz się więcej »
Ta strona korzysta z ciasteczek. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że akceptujesz ich użycie.