Skip links

Barbara Galanciak

Starsza kobieta siedzi na wózku inwalidzkim.

Mam na imię Basia. Całkiem niedawno skończyłam 70lat. Mam cudowną rodzinę. Jestem szczęśliwą mamą trójki dorosłych już dzieci oraz babcią wspaniałych wnucząt. Swoje dotychczasowe życie, w całości poświęciłam na samotne wychowywanie swoich dzieci. Najważniejsze było, jest i będzie dla mnie otoczenie ich miłością i codziennym wsparciem. Od kilku lat, zmagam się z problemami w postaci zatorów żylnych w kończynach dolnych, przez co znacznie pogorszył się mój stan zdrowia. Kilkukrotnie trafiałam do szpitala, celem udrożnienia żył oraz tętnic.

Niestety choroba szybko postępowała i w przeciągu ostatniego roku pojawiły się zmiany miażdżycowe, które 2.08.2023 doprowadziły do amputacji udowej prawej nogi. Wtedy świat się dla mnie zawalił, nie mogłam pogodzić się z utratą nogi oraz z myślą, że już nigdy nie będę chodzić o własnych siłach. Kiedy już oswoiłam się z tym bólem, który mi towarzyszył po utracie pierwszej nogi choroba nadal postępowała, i niestety 24.12.2023 po raz kolejny trafiłam na stół operacyjny, tracąc drugą nogę.

Obecnie mieszkam u mojej córki, ale wspiera mnie cała rodzina. Już nigdy nie będę w pełni zdolna do samodzielnego funkcjonowania. Teraz to oni obdarzają mnie miłością i wsparciem w moich codziennych trudnościach. Niestety mój deficyt energetyczny oraz mój wiek w pewien sposób ograniczają mi możliwości podwójnego zaprotezowania.

Czeka mnie długa, kosztowna i wyczerpująca rehabilitacja, dlatego bardzo proszę o wasze wsparcie.

Co prawda straciłam nogi, ale nie tracę nadziei oraz chęci do dalszego życia. Faktem jest, że pozostanie ono już tylko na wózku, ale za to w otoczeniu moich najbliższych dla których mimo wszystko nadal jestem mamą, babcią i ciągle czuję się potrzebna.

Z całego serca dziękuję za wasze wsparcie.

Wpłać dowolną kwotę na rachunek Fundacji Moc Pomocy 
ul. Litewska 2/68
51-354 Wrocław

16 1020 5226 0000 6602 0635 0765 

z dopiskiem Barbara Galanciak

Poznaj pozostałych podopiecznych
Mężczyzna leżący na łóżku z rurką tracheostomijna. Na drugim zdjęciu mężczyzna, kobieta oraz kilkuletnia dziewczynka. Wszyscy są uśmiechnięci.

Tomasz Mrozek Gliszczyński

Mój Mąż Tomek to wspaniały i dobry człowiek. Razem tworzymy Rodzinę, o której zawsze marzyłam. Ja, Tomek i córeczka Wiktoria. Nasze słoneczko ma pięć lat. Zbliżał się weekend, postanowiliśmy pojechać do Naszych bliskich. 2 sierpnia 2025 roku podczas jazdy wydarzył się wypadek, który zmienił Nasze życie w koszmar. Tomek w ciężkim stanie trafił do szpitala.

Dowiedz się więcej »
Mężczyzna z siwymi włosami uśmiechający się do aparatu. Siedzi na wózku. W tle drapak dla kotów.

Edward Pankau

Edward to człowiek, który w życiu wiele przeżył. Mieszkał w różnych miejscach, pracował w przeróżnych profesjach. Myślę, że lepiej byłoby zapytać czego nie robił, niż co robił. Praktycznie całe swoje życie zawodowe spędził poza granicami Polski. Problemy ze zdrowiem pojawiły się 12 lat temu, bardzo przeżył śmierć Żony. Postępująca cukrzyca doprowadziła do pojawienia się stopy cukrzycowej.

Dowiedz się więcej »
Kobieta leżąca na łóżku z rurką tracheotomijną oraz podpiętą sondą do nosa. Na drugim zdjęciu szczęśliwa rodzina, Mama, Tata i dwójka synów.

Magdalena Iwanicka

Magdalena to bardzo wrażliwa, empatyczna i pełna miłości Mama dwójki wspaniałych synów Ignasia i Benusia oraz kochająca Żona. Silna wojowniczka i amazonka, która w 2024 roku pokonała raka piersi. Jednak po tym zwycięstwie pozostał jej jeszcze oponiak głowy (nowotwór niezłośliwy) przyrastający z roku na rok, który co prawda nie dawał żadnych objawów, ale stanowił potencjalne zagrożenie dla jej zdrowia i życia. W lipcu 2025 r., podczas operacji wycięcia oponiaka doszło do tragedii.

Dowiedz się więcej »
Ta strona korzysta z ciasteczek. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że akceptujesz ich użycie.