Skip links

Antoś Łukasik

Byliśmy bardzo szczęśliwi, urodziłam trzeciego synka Ignasia. W domu czekali na niego bracia, czteroletni Antoś i trzyletni Franek. Tego dnia usypiałam Ignasia, w pokoju obok bawili się chłopcy. Nawet nie zauważyłam, kiedy wymknęli się z domu. Mąż zajęty był pracą w gospodarstwie. Antoś z Frankiem niezauważeni przez nikogo, wymknęli się za budynek gospodarczy. Tam doszło do tragedii, nóżka Antosia wpadła w prasę hydrauliczną obornika.

Przeraźliwy krzyk i płacz, uraz nogi był bardzo poważny. Antoś został zabrany Lotniczym Pogotowiem Ratunkowym do Warszawy. W szpitalu niestety okazało się, że trzeba amputować stopę synka. W międzyczasie u synka wdała się sepsa, potrzebna była reamputacja podudzia.

Po miesiącu Antoś wyszedł ze szpitala. Całe szczęście wraca do zdrowia. Chcemy zapewnić Antosiowi profesjonalną rehabilitację i powrót do sprawności w stopniu największym, jaki jest możliwy. Jesteśmy pełni wiary i nadziei, że synek będzie dorastał wraz z braćmi, będzie chodził i jeździł na rowerze. Wierzymy, że nie będzie odstawał od rówieśników i będzie w pełni czerpał radość z dzieciństwa i dorastania. Marzymy, by Antoś wkroczył w przyszłości, w dorosłe życie, jako  samodzielny i maksymalnie sprawny mężczyzna, aby to spełniło się, potrzebujemy mnóstwo siły, wytrwałości oraz środków finansowych.

Dziękujemy Wszystkim za wsparcie!

Rodzice Antosia

 

Poznaj pozostałych podopiecznych
Ta strona korzysta z ciasteczek. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że akceptujesz ich użycie.