Skip links

Anna Wołoszyn

Kobieta nosząca okulary i czerwony szalik robi selfie.

Mała Ania o wielkim sercu, zaangażowana w pomoc ludziom, udzielająca się społecznie i charytatywnie, przy okazji zarażając chęcią pomagania innych ludzi. Zorganizowała w ramach Szlachetnej Paczki prezenty dla potrzebującej rodziny, wciągając do pomocy współpracowników i przyjaciół. Rok w rok przygotowuje prezenty dla Seniorów w ramach akcji Święty Mikołaj dla Seniora. Promuje akcje pomocowe w miejscu pracy. Gdy ponad rok temu wybuchła wojna, przyjęła pod swój dach rodziny z Ukrainy, pomagając im finansowo, a także organizacyjnie i prawnie. Prywatnie jest cudowną mamą dla dwójki swoich dzieci, Tymka i Gai.

W grudniu 2022 roku, wykryła guz w piersi – po pierwszych badaniach i biopsji w Dolnośląskim Centrum Onkologicznym – okazało się, że to nowotwór złośliwy i konieczna była mastektomia. Badania histopatologiczne wyciętej piersi wykazały, że rak Ani to HER2 dodatni, którego cechuje agresywny przebieg i często daje odległe przerzuty. Bez chwili wahania po otrzymaniu wyniku poddała się chemioterapii, wierząc, że dzięki leczeniu wygra walkę z nowotworem i jeszcze wiele lat spędzi z dziećmi. Mimo bólu i złego samopoczucia chce jak najszybciej wrócić do pracy, nadal pomagać potrzebującym, cieszyć się z każdej drobnostki. Marzy o powrocie na ukochane górskie szlaki.

Ania potrzebuje wsparcia – aktualnie przebywa na zwolnieniu lekarskim, co mocno nadszarpnęło domowy budżet. Potrzeba częstych wizyt w DCO we Wrocławiu, konsultacji lekarskich, badań genetycznych, rehabilitacji, suplementacji i innych środków wspomagających proces zdrowienia – to wszystko generuje dodatkowe, niespodziewane koszty.

Dziś Ania, do tej pory zaangażowana w pomoc innym, sama potrzebuje wsparcia by jak najszybciej mogła wrócić do zdrowia, do pracy, do Nas.

Wpłać dowolną kwotę na rachunek Fundacji Moc Pomocy 
ul. Litewska 2/68
51-354 Wrocław

16 1020 5226 0000 6602 0635 0765 

z dopiskiem Anna Wołoszyn

Poznaj pozostałych podopiecznych
Na pierwszym zdjęciu około 40 letni mężczyzna siedzi na szpitalnym łóżku. Nie ma lewej ręki. W jego oczach widać zamyślenie. Na drugim zdjęciu ten sam mężczyzna siedzi na zewnątrz, ubrany w odblaskową, roboczą kurtkę i czapkę delikatnie się uśmiecha patrząc gdzieś w dal.

Marcin Kaczmarek

Mam na imię Marcin. Mieszkam w Zelewie, to mała wieś na Kaszubach. Moja najbliższa Rodzina to Siostra, na którą zawsze mogę liczyć. Nasi Rodzice zmarli, a ja dostałem w spadku gospodarstwo rolne po Wujku. Z wykształcenia jestem murarzem.
Podczas sianokosów miałem nieszczęśliwy wypadek, który całkowicie zmienił moje życie. Jedna z maszyn dosłownie wciągnęła mi rękę. Trafiłem do szpitala. Mimo próby podjętej podczas operacji nie udało się jej uratować.

Dowiedz się więcej »
Na pierwszym zdjęciu widzimy mężczyznę leżącego w szpitalnym łóżku, podłączonego do aparatury monitorującej czynności życiowe. Na drugim ten sam mężczyzna uśmiecha się i trzyma na rękach małą dziewczynkę.

Marek Słomiński

Marek za miesiąc będzie obchodził sześćdziesiąte czwarte urodziny. Przez wiele lat pracował jako palacz, a potem jako brukarz. W 2020 roku przeżył ogromną tragedię, śmierć żony. Od 2021 roku jest na rencie. Bardzo żywiołowy, empatyczny i kochany.
2 sierpnia 2025 roku bawiliśmy się na weselu w gronie rodzinnym. Niestety o 8 rano zabrano go do szpitala z powodu nagłego zatrzymania krążenia. Spędził kilka dni na oddziale wewnętrznym, ale jego stan się pogorszył, podłączyli respirator i przenieśli Marka na oddział intensywnej terapii.

Dowiedz się więcej »
Na pierwszym zdjęciu Mężczyzna jest podpięty do aparatury wspomagającej. Ma otwarte oczy. Na drugim zdjęciu mężczyzna siedzi i się uśmiecha.

Marcin Kuflowski

Marcin jest pozytywnym, spokojnym człowiekiem. To ogromny pasjonat sportu. Globalnie jest fanem piłki nożnej, a konkretniej klubu z Manchesteru. Natomiast lokalnie całym sercem za koszykarzami z wałbrzyskiego Górnika. W wolnym czasie chętnie spędza czas na świeżym powietrzu, szuka przeróżnych możliwości nowych aktywności. Uwielbia spacerować, to jego sposób na ładowanie energii.W drugiej połowie czerwca był na urlopie. Miło spędzał czas. Nic nie zwiastowało tego co się wydarzy. 21.06.2025 r. Wystarczyła krótka chwila nieuwagi, utracona równowaga…

Dowiedz się więcej »
Ta strona korzysta z ciasteczek. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że akceptujesz ich użycie.