Skip links

Anna Kropaczewska

Starsza kobieta siedzi na wózku inwalidzkim.

Nazywam się Ania, mam 64 lata i mieszkam w małym miasteczku Czerniejewo znajdującym się w Wielkopolsce. W wolnym czasie razem z mężem i naszym znajomym sprawowaliśmy opiekę nad dwoma przydrożnymi krzyżami i jedną kapliczką znajdującymi się w okolicy Czerniejewa. Dodatkowo moją pasją była regularna uprawa ogródka.

Wszystko to jednak zostało gwałtownie przerwane w maju 2022 roku. Miałam amputację lewej kończyny dolnej powyżej stawu kolanowego. Przed amputacją byłam bardzo aktywną osobą. Moim jedynym i najważniejszym środkiem transportu był rower. Praktycznie codziennie jeździłam nim na cmentarz, gdzie opiekowałam się grobami najbliższych i znajomych. Można powiedzieć, że od tego czasu nie opuszczam swojego mieszkania…

Wyjątkiem są jedynie sytuacje, kiedy jadę na badania lub stan mojego zdrowia pogarsza się na tyle, że jest konieczna hospitalizacja. Mieszkam jedynie z mężem, który również ma niepełnosprawność. Ponad trzydzieści lat temu przeszedł poważny wypadek komunikacyjny i w dwóch operacjach miał scalane za pomocą blach obie kości podudzia. W czasie drugiego zabiegu doznał zatoru prawego płuca. Nie jest więc On w stanie pomóc mi wyjść z mieszkania. Moim największym marzeniem jest możliwość opuszczenia mieszkania, które stało się od roku moim więzieniem. Moja jedyna rozrywką pozostaje telewizja i odwiedzający nas od czasu do czasu znajomi. Bardzo chciałabym móc samodzielnie wstać i wyjść z domu. Potrzebuję do tego protezy, której koszt jest dla mnie ogromny. Całkowita kwota to 31 500zł.

Wpłać dowolną kwotę na rachunek Fundacji Moc Pomocy 
ul. Litewska 2/68
51-354 Wrocław

16 1020 5226 0000 6602 0635 0765 

z dopiskiem Anna Kropaczewska

Poznaj pozostałych podopiecznych
Mężczyzna leżący na łóżku z rurką tracheostomijna. Na drugim zdjęciu mężczyzna, kobieta oraz kilkuletnia dziewczynka. Wszyscy są uśmiechnięci.

Tomasz Mrozek Gliszczyński

Mój Mąż Tomek to wspaniały i dobry człowiek. Razem tworzymy Rodzinę, o której zawsze marzyłam. Ja, Tomek i córeczka Wiktoria. Nasze słoneczko ma pięć lat. Zbliżał się weekend, postanowiliśmy pojechać do Naszych bliskich. 2 sierpnia 2025 roku podczas jazdy wydarzył się wypadek, który zmienił Nasze życie w koszmar. Tomek w ciężkim stanie trafił do szpitala.

Dowiedz się więcej »
Mężczyzna z siwymi włosami uśmiechający się do aparatu. Siedzi na wózku. W tle drapak dla kotów.

Edward Pankau

Edward to człowiek, który w życiu wiele przeżył. Mieszkał w różnych miejscach, pracował w przeróżnych profesjach. Myślę, że lepiej byłoby zapytać czego nie robił, niż co robił. Praktycznie całe swoje życie zawodowe spędził poza granicami Polski. Problemy ze zdrowiem pojawiły się 12 lat temu, bardzo przeżył śmierć Żony. Postępująca cukrzyca doprowadziła do pojawienia się stopy cukrzycowej.

Dowiedz się więcej »
Kobieta leżąca na łóżku z rurką tracheotomijną oraz podpiętą sondą do nosa. Na drugim zdjęciu szczęśliwa rodzina, Mama, Tata i dwójka synów.

Magdalena Iwanicka

Magdalena to bardzo wrażliwa, empatyczna i pełna miłości Mama dwójki wspaniałych synów Ignasia i Benusia oraz kochająca Żona. Silna wojowniczka i amazonka, która w 2024 roku pokonała raka piersi. Jednak po tym zwycięstwie pozostał jej jeszcze oponiak głowy (nowotwór niezłośliwy) przyrastający z roku na rok, który co prawda nie dawał żadnych objawów, ale stanowił potencjalne zagrożenie dla jej zdrowia i życia. W lipcu 2025 r., podczas operacji wycięcia oponiaka doszło do tragedii.

Dowiedz się więcej »
Ta strona korzysta z ciasteczek. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że akceptujesz ich użycie.