Skip links

Aneta Stokłosa

Dwie kobiety stojące obok posągu przed pomarańczowym kołem.

Aktualizacja 29.08.2023r.

Leczenie Pani Anety zostało zakończone sukcesem. Pani Aneta z radością i spokojem przeżywa każdy kolejny dzień. Jest wdzięczna za każdą wpłaconą złotówkę i z całego serca dziękuję.

OPIS

Mam 38 lat, jestem mamą i żoną. Niespełna parę miesięcy temu w mojej prawej piersi wykryto guza. Guz obejmował praktycznie całą pierś. 19 października tego roku przeprowadzono operację wycięcia guza wraz z całą piersią. Sądziłam, że to będzie już koniec zmartwień i problemów ze zdrowiem. Niestety jest zupełnie inaczej… Po operacji usunięcia piersi i przeprowadzeniu badań diagnostycznych, okazało się, że 99% guza ma charakter nienaciekający. Słysząc słowa lekarza, radość wypełniała moje serce, jak się okazało niestety nie na długo. Pozostający 1% objętości tego guza, czyli 2,5 mm okazał się guzem złośliwym Her-2. Ze względu na wielkość guza, jest mniejszy niż 5 mm, lek niezbędny do mojego wyleczenia nie jest w Polsce refundowany. Gdybym była mieszkanką innego kraju, miałabym szansę na dalszą darmową walkę o zdrowie. Koszt jednego zastrzyku to 3.500 zł, a ja takich dawek muszę przyjąć 18. Potrzebny lek to Herceptynol lek podskórny 600 mg.

Aktualnie przebywam na zwolnieniu lekarskim, ponieważ stan mojego zdrowia nie pozwala mi na wykonywanie pracy. Oprócz zdrowia, również samopoczucie i ciągła gonitwa myśli nie pozwalają mi wykonywać obowiązki zawodowe. Martwię się o każdy kolejny dzień, o mojego 14-letniego syna i męża, czy sobie poradzą jakby mnie zabrakło. Moje zarobki jako osoby wykonującej prace porządkowe nie są wysokie, mąż z racji, że wozi mnie często na wizyty i konsultacje do lekarzy, musi brać wolne w pracy, co również wpływa na poziom jego wynagrodzenia. Radzimy sobie, ale niestety nie stać nas na opłacenie zakupu leku, leku, który jest jedyną szansą na moje wyzdrowienie. Dlatego zwracam się do Ciebie z wielką prośbą, pomóż mi w tym chyba najtrudniejszym momencie mojego życia.

Wpłać dowolną kwotę na rachunek Fundacji Moc Pomocy 
ul. Litewska 2/68
51-354 Wrocław

16 1020 5226 0000 6602 0635 0765 

z dopiskiem Aneta Stokłosa

Poznaj pozostałych podopiecznych
Mężczyzna leżący na łóżku z rurką tracheostomijna. Na drugim zdjęciu mężczyzna, kobieta oraz kilkuletnia dziewczynka. Wszyscy są uśmiechnięci.

Tomasz Mrozek Gliszczyński

Mój Mąż Tomek to wspaniały i dobry człowiek. Razem tworzymy Rodzinę, o której zawsze marzyłam. Ja, Tomek i córeczka Wiktoria. Nasze słoneczko ma pięć lat. Zbliżał się weekend, postanowiliśmy pojechać do Naszych bliskich. 2 sierpnia 2025 roku podczas jazdy wydarzył się wypadek, który zmienił Nasze życie w koszmar. Tomek w ciężkim stanie trafił do szpitala.

Dowiedz się więcej »
Mężczyzna z siwymi włosami uśmiechający się do aparatu. Siedzi na wózku. W tle drapak dla kotów.

Edward Pankau

Edward to człowiek, który w życiu wiele przeżył. Mieszkał w różnych miejscach, pracował w przeróżnych profesjach. Myślę, że lepiej byłoby zapytać czego nie robił, niż co robił. Praktycznie całe swoje życie zawodowe spędził poza granicami Polski. Problemy ze zdrowiem pojawiły się 12 lat temu, bardzo przeżył śmierć Żony. Postępująca cukrzyca doprowadziła do pojawienia się stopy cukrzycowej.

Dowiedz się więcej »
Kobieta leżąca na łóżku z rurką tracheotomijną oraz podpiętą sondą do nosa. Na drugim zdjęciu szczęśliwa rodzina, Mama, Tata i dwójka synów.

Magdalena Iwanicka

Magdalena to bardzo wrażliwa, empatyczna i pełna miłości Mama dwójki wspaniałych synów Ignasia i Benusia oraz kochająca Żona. Silna wojowniczka i amazonka, która w 2024 roku pokonała raka piersi. Jednak po tym zwycięstwie pozostał jej jeszcze oponiak głowy (nowotwór niezłośliwy) przyrastający z roku na rok, który co prawda nie dawał żadnych objawów, ale stanowił potencjalne zagrożenie dla jej zdrowia i życia. W lipcu 2025 r., podczas operacji wycięcia oponiaka doszło do tragedii.

Dowiedz się więcej »
Ta strona korzysta z ciasteczek. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że akceptujesz ich użycie.