Skip links

Anatolii Podakin

Mężczyzna siedzący na wózku z kotem na kolanach.

Anatolii od trzech lat mieszka i pracuje w Polsce. Jest bardzo rodzinnym i uczynnym mężczyzną. Ze wszystkich sił wspiera i pomaga najbliższej rodzinie. W wolnym czasie spędza czas ze swoją żoną i znajomymi. Towarzyski, pracowity, lubiący ludzi – tak można go opisać. 1 maja rano coś niedobrego zaczęło się z Nim dziać. Nagle stał się nieobecny, nie było z nim kontaktu. Anatolii trafił do szpitala, gdzie po szybko przeprowadzonej diagnostyce okazało się, że ma krwotok mózgowy podpajęczynówkowy. Natychmiast został skierowany do pilnej operacji z powodu krwiaka śródmózgowego prawej półkuli mózgu. Wykonano kraniektomię czołowo-skroniowo-ciemieniową. Udało się ewakuować krwiaka.

Po operacji był w prostym kontakcie logicznym, wykonywał proste polecenia, ale utrzymuje się niedowład połowiczy lewostronny. W perspektywie planowany jest zabieg odtworzenia pokrywy czaszki implantem. Obecnie Anatolii wymaga ciągłej rehabilitacji neurologicznej, żeby wrócić możliwie do jak największej sprawności. Bardzo chce wrócić do domu, do żony. Dlatego zwracamy się z prośbą o wsparcie. Każda, nawet najmniejsza wpłata ma znaczenie i przybliży Anatoliego do jego upragnionego celu.

Dziękujemy

Wpłać dowolną kwotę na rachunek Fundacji Moc Pomocy 
ul. Litewska 2/68
51-354 Wrocław
16 1020 5226 0000 6602 0635 0765 
z dopiskiem Anatolii Podakin

Poznaj pozostałych podopiecznych
Na pierwszym zdjęciu około 40 letni mężczyzna siedzi na szpitalnym łóżku. Nie ma lewej ręki. W jego oczach widać zamyślenie. Na drugim zdjęciu ten sam mężczyzna siedzi na zewnątrz, ubrany w odblaskową, roboczą kurtkę i czapkę delikatnie się uśmiecha patrząc gdzieś w dal.

Marcin Kaczmarek

Mam na imię Marcin. Mieszkam w Zelewie, to mała wieś na Kaszubach. Moja najbliższa Rodzina to Siostra, na którą zawsze mogę liczyć. Nasi Rodzice zmarli, a ja dostałem w spadku gospodarstwo rolne po Wujku. Z wykształcenia jestem murarzem.
Podczas sianokosów miałem nieszczęśliwy wypadek, który całkowicie zmienił moje życie. Jedna z maszyn dosłownie wciągnęła mi rękę. Trafiłem do szpitala. Mimo próby podjętej podczas operacji nie udało się jej uratować.

Dowiedz się więcej »
Na pierwszym zdjęciu widzimy mężczyznę leżącego w szpitalnym łóżku, podłączonego do aparatury monitorującej czynności życiowe. Na drugim ten sam mężczyzna uśmiecha się i trzyma na rękach małą dziewczynkę.

Marek Słomiński

Marek za miesiąc będzie obchodził sześćdziesiąte czwarte urodziny. Przez wiele lat pracował jako palacz, a potem jako brukarz. W 2020 roku przeżył ogromną tragedię, śmierć żony. Od 2021 roku jest na rencie. Bardzo żywiołowy, empatyczny i kochany.
2 sierpnia 2025 roku bawiliśmy się na weselu w gronie rodzinnym. Niestety o 8 rano zabrano go do szpitala z powodu nagłego zatrzymania krążenia. Spędził kilka dni na oddziale wewnętrznym, ale jego stan się pogorszył, podłączyli respirator i przenieśli Marka na oddział intensywnej terapii.

Dowiedz się więcej »
Na pierwszym zdjęciu Mężczyzna jest podpięty do aparatury wspomagającej. Ma otwarte oczy. Na drugim zdjęciu mężczyzna siedzi i się uśmiecha.

Marcin Kuflowski

Marcin jest pozytywnym, spokojnym człowiekiem. To ogromny pasjonat sportu. Globalnie jest fanem piłki nożnej, a konkretniej klubu z Manchesteru. Natomiast lokalnie całym sercem za koszykarzami z wałbrzyskiego Górnika. W wolnym czasie chętnie spędza czas na świeżym powietrzu, szuka przeróżnych możliwości nowych aktywności. Uwielbia spacerować, to jego sposób na ładowanie energii.W drugiej połowie czerwca był na urlopie. Miło spędzał czas. Nic nie zwiastowało tego co się wydarzy. 21.06.2025 r. Wystarczyła krótka chwila nieuwagi, utracona równowaga…

Dowiedz się więcej »
Ta strona korzysta z ciasteczek. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że akceptujesz ich użycie.