Skip links

Adam Wróblewski

Nazywam się Adam i mam 21 lat. Od zawsze marzyłem o tworzeniu muzyki hip-hopowej i pisaniu tekstów piosenek. Jak każdy nastolatek lubiłem się bawić i beztrosko korzystać z życia. Czułem, że to co najlepsze, mam jeszcze przed sobą. Chciałem skończyć szkołę, znaleźć fajną dziewczynę i założyć rodzinę. Ale w sierpniu 2018 roku zdarzył się wypadek. Na początku nawet nie wiedziałem, nie zrozumiałem jak bardzo zawalił się mój świat, już nie byłem tym samym Adamem. Straciłem pamięć długotrwałą, na długie miesiące zapomniałem o wszystkim sprzed wypadku, uciekło mi z głowy całe dzieciństwo. Miałem i nadal mam problemy z pamięcią krótkotrwałą. Długo nie chodziłem, musiałem korzystać z wózka, potem chodzik. Nie potrafiłem sam jeść. Potrzebowałem pomocy przy najzwyklejszych czynnościach. Wypadek zmienił wszystko. Mój świat się zawalił a ja kompletnie się pogubiłem. Czułem nieustanny ból fizyczny i psychiczny. Powoli docierało do mnie, że muszę o siebie walczyć, i zacząłem to robić. Jestem bardzo zdeterminowany, żeby wrócić do sprawności. W miarę swoich możliwości podjąłem rehabilitację ruchową. Ćwiczyłem nieraz ponad moje siły. Ale opłacało się, bo dziś już chodzę, dla kogoś z boku może to wyglądać nadal dość pokracznie, ale ja chodzę. Nie pobiegnę i schody nadal są dla mnie ogromnym wyzwaniem, ale jestem na dobrej drodze do samodzielności. Powoli wraca mi pamięć sprzed wypadku. Ćwiczę pamięć krótkotrwałą. Moim największym marzeniem w tym momencie jest bycie samodzielnym. Chcę powrócić do realizacji wszystkich planów sprzed wypadku. Ale bez pomocy innych i intensywnej rehabilitacji nie mam na to szans. Mam siłę by walczyć, jestem zdeterminowany i wierzę, że jeszcze najlepsze naprawdę jest przede mną.

Wpłać dowolną kwotę na rachunek Fundacji Moc Pomocy 
ul. Litewska 2/68
51-354 Wrocław

16 1020 5226 0000 6602 0635 0765 

z dopiskiem Adam Wróblewski

Poznaj pozostałych podopiecznych
Na pierwszym zdjęciu około 40 letni mężczyzna siedzi na szpitalnym łóżku. Nie ma lewej ręki. W jego oczach widać zamyślenie. Na drugim zdjęciu ten sam mężczyzna siedzi na zewnątrz, ubrany w odblaskową, roboczą kurtkę i czapkę delikatnie się uśmiecha patrząc gdzieś w dal.

Marcin Kaczmarek

Mam na imię Marcin. Mieszkam w Zelewie, to mała wieś na Kaszubach. Moja najbliższa Rodzina to Siostra, na którą zawsze mogę liczyć. Nasi Rodzice zmarli, a ja dostałem w spadku gospodarstwo rolne po Wujku. Z wykształcenia jestem murarzem.
Podczas sianokosów miałem nieszczęśliwy wypadek, który całkowicie zmienił moje życie. Jedna z maszyn dosłownie wciągnęła mi rękę. Trafiłem do szpitala. Mimo próby podjętej podczas operacji nie udało się jej uratować.

Dowiedz się więcej »
Na pierwszym zdjęciu widzimy mężczyznę leżącego w szpitalnym łóżku, podłączonego do aparatury monitorującej czynności życiowe. Na drugim ten sam mężczyzna uśmiecha się i trzyma na rękach małą dziewczynkę.

Marek Słomiński

Marek za miesiąc będzie obchodził sześćdziesiąte czwarte urodziny. Przez wiele lat pracował jako palacz, a potem jako brukarz. W 2020 roku przeżył ogromną tragedię, śmierć żony. Od 2021 roku jest na rencie. Bardzo żywiołowy, empatyczny i kochany.
2 sierpnia 2025 roku bawiliśmy się na weselu w gronie rodzinnym. Niestety o 8 rano zabrano go do szpitala z powodu nagłego zatrzymania krążenia. Spędził kilka dni na oddziale wewnętrznym, ale jego stan się pogorszył, podłączyli respirator i przenieśli Marka na oddział intensywnej terapii.

Dowiedz się więcej »
Na pierwszym zdjęciu Mężczyzna jest podpięty do aparatury wspomagającej. Ma otwarte oczy. Na drugim zdjęciu mężczyzna siedzi i się uśmiecha.

Marcin Kuflowski

Marcin jest pozytywnym, spokojnym człowiekiem. To ogromny pasjonat sportu. Globalnie jest fanem piłki nożnej, a konkretniej klubu z Manchesteru. Natomiast lokalnie całym sercem za koszykarzami z wałbrzyskiego Górnika. W wolnym czasie chętnie spędza czas na świeżym powietrzu, szuka przeróżnych możliwości nowych aktywności. Uwielbia spacerować, to jego sposób na ładowanie energii.W drugiej połowie czerwca był na urlopie. Miło spędzał czas. Nic nie zwiastowało tego co się wydarzy. 21.06.2025 r. Wystarczyła krótka chwila nieuwagi, utracona równowaga…

Dowiedz się więcej »
Ta strona korzysta z ciasteczek. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że akceptujesz ich użycie.