Skip links

Agnieszka Dziworska

Kobieta w szpitalnym łóżku z rurką tlenową.

Agnieszkę znam od piaskownicy. Mamy wspólne zdjęcia z okresu dzieciństwa. Jesteśmy ze sobą od zawsze, a małżeństwem już 33 lata. Moja żona to wspaniała kobieta, niesamowita Mama Naszej trójki dzieci. Ma analityczny, ścisły umysł, który wykorzystuje zarówno w pracy jak i w domu. To do niej należy cała logistyka i zarządzanie. Pracowała na przeróżnych stanowiskach związanych z koordynacją administracji, HR, płac. W 2008 roku Nasz świat zmienił się o 180 stopni. Zostaliśmy rodzicami dziewczynki z niepełnosprawnością. Od tamtej pory Agnieszka dosłownie stała się lwicą, która zawsze i wszędzie potrafi wszystko załatwić. Razem zajmujemy się fotografią i filmowaniem. Żona dała się wciągnąć w moją pasję i tak od 2007 roku ją dzielimy. Muszę przyznać, że przysłowiowy uczeń przerósł mistrza.

30 kwietnia Agnieszka obudziła się z mocnym bólem głowy. Myślała, że to przez przeciążenie, stres, zmęczenie. Lekarz podejrzewał migrenę i zalecił wdrożenie leków. Ból przychodził falami, ciągle był obecny. 17 maja straciła przytomność. Natychmiast wezwaliśmy pomoc. Okazało się, że pękł tętniak, konieczna była operacja i wprowadzenie w stan śpiączki. Codziennie walczymy o jej życie i sprawność. Największy bój toczy sama. Mamy nadzieję, że jej hart ducha to wygra. Strasznie Nam jej brakuje, chcielibyśmy, żeby już wróciła… Będzie wymagała intensywnej, specjalistycznej rehabilitacji. Jednak żebyśmy mogli jej to zapewnić potrzebujemy Twojego wsparcia. Pomóż Agnieszce wrócić do domu!

Dziękujemy,
Mąż z dziećmi

Wpłać dowolną kwotę na rachunek Fundacji Moc Pomocy 
ul. Litewska 2/68
51-354 Wrocław
16 1020 5226 0000 6602 0635 0765 
z dopiskiem Agnieszka Dziworska

Poznaj pozostałych podopiecznych
Na pierwszym zdjęciu około 40 letni mężczyzna siedzi na szpitalnym łóżku. Nie ma lewej ręki. W jego oczach widać zamyślenie. Na drugim zdjęciu ten sam mężczyzna siedzi na zewnątrz, ubrany w odblaskową, roboczą kurtkę i czapkę delikatnie się uśmiecha patrząc gdzieś w dal.

Marcin Kaczmarek

Mam na imię Marcin. Mieszkam w Zelewie, to mała wieś na Kaszubach. Moja najbliższa Rodzina to Siostra, na którą zawsze mogę liczyć. Nasi Rodzice zmarli, a ja dostałem w spadku gospodarstwo rolne po Wujku. Z wykształcenia jestem murarzem.
Podczas sianokosów miałem nieszczęśliwy wypadek, który całkowicie zmienił moje życie. Jedna z maszyn dosłownie wciągnęła mi rękę. Trafiłem do szpitala. Mimo próby podjętej podczas operacji nie udało się jej uratować.

Dowiedz się więcej »
Na pierwszym zdjęciu widzimy mężczyznę leżącego w szpitalnym łóżku, podłączonego do aparatury monitorującej czynności życiowe. Na drugim ten sam mężczyzna uśmiecha się i trzyma na rękach małą dziewczynkę.

Marek Słomiński

Marek za miesiąc będzie obchodził sześćdziesiąte czwarte urodziny. Przez wiele lat pracował jako palacz, a potem jako brukarz. W 2020 roku przeżył ogromną tragedię, śmierć żony. Od 2021 roku jest na rencie. Bardzo żywiołowy, empatyczny i kochany.
2 sierpnia 2025 roku bawiliśmy się na weselu w gronie rodzinnym. Niestety o 8 rano zabrano go do szpitala z powodu nagłego zatrzymania krążenia. Spędził kilka dni na oddziale wewnętrznym, ale jego stan się pogorszył, podłączyli respirator i przenieśli Marka na oddział intensywnej terapii.

Dowiedz się więcej »
Na pierwszym zdjęciu Mężczyzna jest podpięty do aparatury wspomagającej. Ma otwarte oczy. Na drugim zdjęciu mężczyzna siedzi i się uśmiecha.

Marcin Kuflowski

Marcin jest pozytywnym, spokojnym człowiekiem. To ogromny pasjonat sportu. Globalnie jest fanem piłki nożnej, a konkretniej klubu z Manchesteru. Natomiast lokalnie całym sercem za koszykarzami z wałbrzyskiego Górnika. W wolnym czasie chętnie spędza czas na świeżym powietrzu, szuka przeróżnych możliwości nowych aktywności. Uwielbia spacerować, to jego sposób na ładowanie energii.W drugiej połowie czerwca był na urlopie. Miło spędzał czas. Nic nie zwiastowało tego co się wydarzy. 21.06.2025 r. Wystarczyła krótka chwila nieuwagi, utracona równowaga…

Dowiedz się więcej »
Ta strona korzysta z ciasteczek. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że akceptujesz ich użycie.