Skip links

Tomasz Sikorski

Mężczyzna w szpitalnym łóżku z rurką tlenu.

Tomek to 16-letni nastolatek. Jest uczniem trzeciej klasy Rzemieślniczej Szkoły Branżowej I stopnia w Wałbrzychu na kierunku: monter zabudowy i robót wykończeniowych w budownictwie. Jest zadowolony ze swojej decyzji, już nie mógł się doczekać egzaminów. To bardzo spokojny chłopak, który zdecydowanie woli spędzać czas w zaciszu domowym. Jego oczkiem w głowie jest piesek – Ogonek. Bardzo o niego dba, regularnie wychodzi na spacery. W wolnym czasie gra w gry komputerowe lub spędza czas z braćmi. Kiedy wszyscy mamy wolne to organizujemy różne wycieczki rodzinne, bardzo lubimy jeździć nad jezioro.

24.03.2025 r. był zwyczajnym, kolejnym poniedziałkiem. Tomek poszedł na praktyki. Nagle otrzymałam telefon z informacją, że wydarzył się wypadek. Okazało się, że Syn spadł z wysokości. Natychmiast wezwano pogotowie. W szpitalu wprowadzili Tomka w stan śpiączki farmakologicznej. Z Wałbrzycha został przeniesiony do Wrocławia.

Po przerażających 12 dniach w końcu się wybudził. To była ogromna ulga dla całej Naszej rodziny. Od razu chciał wracać do domu, bo przecież musi wyjść na spacer z psem. Obecnie Tomek nadal przebywa w szpitalu, ale będzie potrzebował intensywnej, specjalistycznej rehabilitacji, żeby wrócić do sprawności sprzed wypadku. To silny, młody chłopak, który ma w sobie ogromną wolę walki o swoją przyszłość.

Wpłać dowolną kwotę na rachunek Fundacji Moc Pomocy 
ul. Litewska 2/68
51-354 Wrocław
16 1020 5226 0000 6602 0635 0765 
z dopiskiem Tomasz Sikorski

Poznaj pozostałych podopiecznych
Na pierwszym zdjęciu około 40 letni mężczyzna siedzi na szpitalnym łóżku. Nie ma lewej ręki. W jego oczach widać zamyślenie. Na drugim zdjęciu ten sam mężczyzna siedzi na zewnątrz, ubrany w odblaskową, roboczą kurtkę i czapkę delikatnie się uśmiecha patrząc gdzieś w dal.

Marcin Kaczmarek

Mam na imię Marcin. Mieszkam w Zelewie, to mała wieś na Kaszubach. Moja najbliższa Rodzina to Siostra, na którą zawsze mogę liczyć. Nasi Rodzice zmarli, a ja dostałem w spadku gospodarstwo rolne po Wujku. Z wykształcenia jestem murarzem.
Podczas sianokosów miałem nieszczęśliwy wypadek, który całkowicie zmienił moje życie. Jedna z maszyn dosłownie wciągnęła mi rękę. Trafiłem do szpitala. Mimo próby podjętej podczas operacji nie udało się jej uratować.

Dowiedz się więcej »
Na pierwszym zdjęciu widzimy mężczyznę leżącego w szpitalnym łóżku, podłączonego do aparatury monitorującej czynności życiowe. Na drugim ten sam mężczyzna uśmiecha się i trzyma na rękach małą dziewczynkę.

Marek Słomiński

Marek za miesiąc będzie obchodził sześćdziesiąte czwarte urodziny. Przez wiele lat pracował jako palacz, a potem jako brukarz. W 2020 roku przeżył ogromną tragedię, śmierć żony. Od 2021 roku jest na rencie. Bardzo żywiołowy, empatyczny i kochany.
2 sierpnia 2025 roku bawiliśmy się na weselu w gronie rodzinnym. Niestety o 8 rano zabrano go do szpitala z powodu nagłego zatrzymania krążenia. Spędził kilka dni na oddziale wewnętrznym, ale jego stan się pogorszył, podłączyli respirator i przenieśli Marka na oddział intensywnej terapii.

Dowiedz się więcej »
Na pierwszym zdjęciu Mężczyzna jest podpięty do aparatury wspomagającej. Ma otwarte oczy. Na drugim zdjęciu mężczyzna siedzi i się uśmiecha.

Marcin Kuflowski

Marcin jest pozytywnym, spokojnym człowiekiem. To ogromny pasjonat sportu. Globalnie jest fanem piłki nożnej, a konkretniej klubu z Manchesteru. Natomiast lokalnie całym sercem za koszykarzami z wałbrzyskiego Górnika. W wolnym czasie chętnie spędza czas na świeżym powietrzu, szuka przeróżnych możliwości nowych aktywności. Uwielbia spacerować, to jego sposób na ładowanie energii.W drugiej połowie czerwca był na urlopie. Miło spędzał czas. Nic nie zwiastowało tego co się wydarzy. 21.06.2025 r. Wystarczyła krótka chwila nieuwagi, utracona równowaga…

Dowiedz się więcej »
Ta strona korzysta z ciasteczek. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że akceptujesz ich użycie.