Skip links

Alan Dworzyński

Mężczyzna siedzący na wózku logo dla MAC MAC.

Alan to po prostu świetny i pogodny 15 latek. Jest uczniem ósmej klasy szkoły podstawowej w Kątach Wrocławskich. Ogromnie ciekawi go świat, chce eksplorować, poznawać, doświadczać. Czerpie z życia pełnymi garściami. To taki Nasz minimalista, niczego w życiu nie potrzebuje tak bardzo jak spokoju i stabilności. Zawsze wysłucha, pomoże, doradzi. Samodzielnie tworzy teksty piosenek, to jego ogromna pasja. Jego oczkiem w głowie i najlepszym przyjacielem jest pies Fado. Świat dookoła może nie istnieć, jeżeli obok są jego najbliżsi. Alan jest wesołym i uczynnym chłopakiem, przepełnionym dobrymi emocjami. Ma swoje zasady, a najważniejszą z nich jest szacunek do drugiego człowieka.

8 stycznia Alan był w pełni sił, czuł się bardzo dobrze zgłaszając się do szpitala na planowy zabieg. Niestety w wyniku komplikacji doszło do nagłego zatrzymania krążenia i niewydolności serca. Bardzo długo był reanimowany. Nasz świat zaczął rozsypywać się na miliony kawałków… Na szczęście Alan się nie poddawał i reanimacja zakończyła się sukcesem. Poinformowano Nas, że doszło do niedotlenienia mózgu i nie wiadomo co będzie dalej. Wprowadzono go w stan śpiączki. To był najgorszy czas w Naszym życiu. Obecnie Alan jest wybudzony, ale jeszcze nie wiemy jakie zmiany zaszły w obrębie mózgowia. Wypowiada pojedyncze słowa, występuje niedowład lewostronny. Krokiem milowym będzie pionizacja, ale to proces, który wymaga znacznej ilości czasu. Wiemy natomiast, że będzie potrzebował wielomiesięcznej, specjalistycznej rehabilitacji, żeby wrócić do sprawności. Ma przed sobą całe życie.

Za każde wsparcie ogromnie dziękujemy,
Bliscy Alana

Wpłać dowolną kwotę na rachunek Fundacji Moc Pomocy 
ul. Litewska 2/68
51-354 Wrocław
16 1020 5226 0000 6602 0635 0765 
z dopiskiem Alan Dworzyński

Poznaj pozostałych podopiecznych
Na pierwszym zdjęciu Mężczyzna jest podpięty do aparatury wspomagającej. Ma otwarte oczy. Na drugim zdjęciu mężczyzna siedzi i się uśmiecha.

Marcin Kuflowski

Marcin jest pozytywnym, spokojnym człowiekiem. To ogromny pasjonat sportu. Globalnie jest fanem piłki nożnej, a konkretniej klubu z Manchesteru. Natomiast lokalnie całym sercem za koszykarzami z wałbrzyskiego Górnika. W wolnym czasie chętnie spędza czas na świeżym powietrzu, szuka przeróżnych możliwości nowych aktywności. Uwielbia spacerować, to jego sposób na ładowanie energii.W drugiej połowie czerwca był na urlopie. Miło spędzał czas. Nic nie zwiastowało tego co się wydarzy. 21.06.2025 r. Wystarczyła krótka chwila nieuwagi, utracona równowaga…

Dowiedz się więcej »
Na zdjęciu kobieta po operacji, z opatrunkiem na głowie. Na drugim zdjęciu Uśmiechnięty Mąż i Żona.

Aleksandra Utyro

Przez wiele lat wraz z mężem ciężko pracowaliśmy, aby stworzyć bezpieczny i spokojny dom dla Naszej Rodziny. Od kilku lat jestem związana z handlem, gdzie niedawno awansowałam na koordynatora zmiany. Zawsze starałam się łączyć obowiązki zawodowe z troską o bliskich. Tworzymy trzyosobową rodzinę – ja, mój mąż i nasz pięcioletni synek Bruno. Rodzina jest moją największą pasją i siłą. Najchętniej spędzam czas właśnie z najbliższymi – gotując, próbując nowych potraw i celebrując codzienne posiłki. Te zwyczajne, domowe momenty są dla mnie najcenniejsze.
Latem 2025 roku moje życie nagle się zmieniło. Pojawiły się silne bóle głowy.

Dowiedz się więcej »
Na zdjęciu stoi uśmiechnięty dorosły mężczyzna o kulach. Jest po amputacji lewej nogi.

Sviatoslav Moskvin

Przed wypadkiem byłem osobą bardzo aktywną fizycznie, pracującą zawodowo i mającą szerokie grono znajomych. Ceniłem sobie kontakt z ludźmi, lubiłem spędzać czas z rodziną i przyjaciółmi. Moją największą pasją były motocykle – od wielu lat się nimi interesuje, jeździłem w wolnym czasie oraz brałem udział w zlotach motocyklowych. Byłem pracownikiem kopalni, a sama praca dawała mi satysfakcję i poczucie stabilizacji.

Dowiedz się więcej »
Ta strona korzysta z ciasteczek. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że akceptujesz ich użycie.