Skip links

Vadym Sakhnatskij

Mężczyzna w szpitalnym łóżku obok starszego mężczyzny.

Mój tata jest niesamowicie pracowitym człowiekiem. Pracował jako kierowca ciężarówki, przemierzając tysiące kilometrów, dostarczając towary w różne zakątki kraju i Europy. Jego praca wymagała wytrwałości, odpowiedzialności i odporności na stres. Mimo trudów zawodowych, tata zawsze znajdował czas, by spędzić chwile z bliskimi, szczególnie ze swoimi trzema córkami, które były dla niego największą dumą i radością. Każda z nas mogła liczyć na jego wsparcie, mądrość i ciepło.

W czasie wolnym oddawał się swoim pasjom. Uwielbiał wędkowanie – to był jego sposób na wyciszenie i relaks. Interesował się również motoryzacją – godzinami naprawiał swój samochód. Lubił spędzać czas w gronie znajomych, często organizując wspólne spotkania czy grille. To człowiek otwarty, zawsze gotowy do pomocy.

Tata jest również dziadkiem dwóch wnuczek, które są jego oczkiem w głowie. Każda chwila spędzona z nimi sprawiała mu ogromną radość – uwielbiał patrzeć, jak się rozwijają, bawić się z nimi i opowiadać im historie z młodości.

Kilka miesięcy temu Tata przeszedł udar, który diametralnie zmienił jego życiu. Choroba osłabiła jego siły fizyczne i wpłynęła na codzienne funkcjonowanie, ale mimo trudności wciąż walczy, wspierany przez całą rodzinę. Codziennie walczy o sprawność podczas rehabilitacji. Jego determinacja oraz Wasze wsparcie dają nadzieję, że jeszcze wiele dobrych chwil przed nami.

Мій тато протягом більшої частини свого життя був дуже працьовитою людиною. Він працював водієм вантажівки далекого прямування, проїжджаючи тисячі кілометрів і доставляючи товари в різні куточки країни та Європи. Його робота вимагала наполегливості, відповідальності та стійкості до стресу, але, незважаючи на труднощі, він завжди знаходив час для родини. Особливо для своїх трьох дочок, які були його найбільшою гордістю та радістю. Кожна з нас завжди могла розраховувати на його підтримку, мудрість і тепло.

У вільний час тато присвячував себе своїм захопленням. Він обожнював риболовлю – це був його спосіб заспокоїтися й розслабитися. Також він цікавився автомобілями – годинами ремонтував свою машину або займався дрібними роботами з технікою, яка його захоплювала. Йому подобалося проводити час у колі друзів, часто організовуючи спільні зустрічі чи барбекю. Він був відкритою людиною, завжди готовою допомогти, і тому його оточувало багато доброзичливих людей.

Тато також є дідусем для двох онучок, які стали його улюбленицями. Кожна хвилина, проведена з ними, приносила йому величезну радість – він любив спостерігати, як вони ростуть, гратися з ними та розповідати історії зі свого молодого життя.

Кілька місяців тому тато переніс інсульт, що докорінно змінило його життя. Хвороба ослабила його фізичні сили й вплинула на повсякденне життя, але, попри труднощі, він продовжує боротися, отримуючи підтримку від нашої родини. Його рішучість і наша допомога дають надію, що попереду нас чекає ще багато щасливих моментів.

Wpłać dowolną kwotę na rachunek Fundacji Moc Pomocy 
ul. Litewska 2/68
51-354 Wrocław
16 1020 5226 0000 6602 0635 0765 
z dopiskiem Vadym Sakhnatskij

Poznaj pozostałych podopiecznych
Na pierwszym zdjęciu około 40 letni mężczyzna siedzi na szpitalnym łóżku. Nie ma lewej ręki. W jego oczach widać zamyślenie. Na drugim zdjęciu ten sam mężczyzna siedzi na zewnątrz, ubrany w odblaskową, roboczą kurtkę i czapkę delikatnie się uśmiecha patrząc gdzieś w dal.

Marcin Kaczmarek

Mam na imię Marcin. Mieszkam w Zelewie, to mała wieś na Kaszubach. Moja najbliższa Rodzina to Siostra, na którą zawsze mogę liczyć. Nasi Rodzice zmarli, a ja dostałem w spadku gospodarstwo rolne po Wujku. Z wykształcenia jestem murarzem.
Podczas sianokosów miałem nieszczęśliwy wypadek, który całkowicie zmienił moje życie. Jedna z maszyn dosłownie wciągnęła mi rękę. Trafiłem do szpitala. Mimo próby podjętej podczas operacji nie udało się jej uratować.

Dowiedz się więcej »
Na pierwszym zdjęciu widzimy mężczyznę leżącego w szpitalnym łóżku, podłączonego do aparatury monitorującej czynności życiowe. Na drugim ten sam mężczyzna uśmiecha się i trzyma na rękach małą dziewczynkę.

Marek Słomiński

Marek za miesiąc będzie obchodził sześćdziesiąte czwarte urodziny. Przez wiele lat pracował jako palacz, a potem jako brukarz. W 2020 roku przeżył ogromną tragedię, śmierć żony. Od 2021 roku jest na rencie. Bardzo żywiołowy, empatyczny i kochany.
2 sierpnia 2025 roku bawiliśmy się na weselu w gronie rodzinnym. Niestety o 8 rano zabrano go do szpitala z powodu nagłego zatrzymania krążenia. Spędził kilka dni na oddziale wewnętrznym, ale jego stan się pogorszył, podłączyli respirator i przenieśli Marka na oddział intensywnej terapii.

Dowiedz się więcej »
Na pierwszym zdjęciu Mężczyzna jest podpięty do aparatury wspomagającej. Ma otwarte oczy. Na drugim zdjęciu mężczyzna siedzi i się uśmiecha.

Marcin Kuflowski

Marcin jest pozytywnym, spokojnym człowiekiem. To ogromny pasjonat sportu. Globalnie jest fanem piłki nożnej, a konkretniej klubu z Manchesteru. Natomiast lokalnie całym sercem za koszykarzami z wałbrzyskiego Górnika. W wolnym czasie chętnie spędza czas na świeżym powietrzu, szuka przeróżnych możliwości nowych aktywności. Uwielbia spacerować, to jego sposób na ładowanie energii.W drugiej połowie czerwca był na urlopie. Miło spędzał czas. Nic nie zwiastowało tego co się wydarzy. 21.06.2025 r. Wystarczyła krótka chwila nieuwagi, utracona równowaga…

Dowiedz się więcej »
Ta strona korzysta z ciasteczek. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że akceptujesz ich użycie.