Przemek to wesoły, towarzyski młody człowiek. Lubi spędzać czas wśród ludzi. Z zawodu jest cukiernikiem, i trzeba przyznać, że to odpowiedni człowiek na odpowiednim miejscu. Uwielbia swoją pracę. Jest sumienny i odpowiedzialny. Tego dnia wracał z nocnej zmiany… Córka Nas zaalarmowała, że Przemek nie wrócił do domu. Myśleliśmy, że może poszedł odwiedzić jednego ze swoich kolegów. Niestety policjanci przekazali Nam tragiczną prawdę. Na drodze z pracy do domu wydarzył się wypadek. Przemek został potrącony, następstwem było wielodłamowe złamanie kości potylicznej, stłuczenia tkanki mózgowej, złamana lewa ręka i łopatka. Gdy się o wszystkim dowiedzieliśmy Syn był już po operacji. Lekarze walczyli o jego życie. Przeszedł kilka poważnych zabiegów i operacji. Dziś, choć wybudził się już ze śpiączki nadal nie ma z Nim kontaktu.
Przemek spędził w szpitalu sześć tygodni, po których został przewieziony do domu. Zostaliśmy opiekunami na pełen etat. Syn wymaga całodobowej opieki i rehabilitacji. Chcemy walczyć ze wszystkich sił, ale potrzebujemy Waszego wsparcia. Szansą dla Przemka jest intensywna, specjalistyczna neurorehabilitacja. Niestety pobyt w takim miejscu generuje bardzo wysoki koszt, sami sobie z tym nie poradzimy. Przemek ma przed sobą całe życie, przyszłość.
Będziemy wdzięczni za każde wsparcie!
Wpłać dowolną kwotę na rachunek Fundacji Moc Pomocy
ul. Litewska 2/68
51-354 Wrocław
16 1020 5226 0000 6602 0635 0765
z dopiskiem Przemysław Mytych