Skip links

Krystyna Błażewska

Kobieta w szpitalnym łóżku z rurką tlenową.

Od 15 lipca 2024 r. jestem w śpiączce po ciężkim wypadku samochodowym z moją rodziną, w którym doznałam wielu urazów głowy, licznych złamań oraz obrażeń narządów wewnętrznych. Mimo starań lekarzy i moich najbliższych NIESTETY nie mogę się obudzić. Mój syn i mąż dostali drugie życie. Ja ciągle czekam na cud.

Mam 52 lata, jestem osobą pełną energii – angażuję się we wszystko, co robię. Chciałabym wrócić do pracy w Liceum Ogólnokształcącym w Kluczborku, gdzie od lat realizuje wiele projektów edukacyjnych i społecznych dla moich uczniów, nauczycieli i pracowników.

Tęsknię za muzyką, filmem i książką. Kocham sport – jazdę na rowerze, nordic walking, taniec i morsowanie. Ale najbardziej marzę o powrocie do domu, do mojej ukochanej rodziny: cudownych synów Leszka i Adama oraz mojego męża Grzesia. Nie mogę tego wszystkiego zrobić, dopóki się nie obudzę. Pomóżcie mi proszę!

Całe moje życie związałam z edukacją i pracą społeczną dla Kluczborka – z ludźmi. To Wy dawaliście mi energię i siłę do działania. Dzisiaj ja potrzebuję Waszej pomocy. Wierzę, że dzięki Wam wrócę do życia i do wszystkiego co kocham: uśmiechu moich dzieci i męża, pracy w szkole, mojego miasta i przyjaciół, którzy bardzo na mnie czekają. Dlatego proszę o wsparcie na kosztowną rehabilitację, specjalistyczne leczenie i opiekę medyczną. Wasza pomoc może stać się iskrą, która mnie obudzi. Proszę o każdą złotówkę, bo każda darowizna to krok bliżej do cudu, na który czekam. Proszę o pomoc, o przekazanie informacji i o modlitwę.

OBUDŹMY KRYSIĘ – Dajmy jej szansę na nowe życie! Dziękujemy z całego serca, Rodzina i Przyjaciele Krystyny Błażewskiej

Wpłać dowolną kwotę na rachunek Fundacji Moc Pomocy 
ul. Litewska 2/68
51-354 Wrocław
16 1020 5226 0000 6602 0635 0765 
z dopiskiem Krystyna Błażewska

Poznaj pozostałych podopiecznych
Na zdjęciu po lewej stronie stoi mężczyzna w ciemnych okularach, najprawdopodobniej jest w trakcie zwiedzania. Na drugim zdjęciu ten sam mężczyzna siedzi na szpitalnym łóżku, z zamyśloną miną. Jest po amputacji lewego podudzia.

Janusz Strózik

Janusz to mężczyzna w sile wieku. Aktywny, ciągle w ruchu. Wraz ze swoją żoną uwielbiają poznawać nowe miejsca. Określają je jako wycieczki krajoznawcze. Jeżdżą zarówno po Polsce jak i za granicę.
Niestety od jakiegoś czasu choruje na cukrzyce. W ostatnim czasie choroba zaostrzyła swój przebieg. Janusz trafił do szpitala z poważnym stanem stopy cukrzycowej, starał się ją leczyć, ale bezskutecznie.

Dowiedz się więcej »
Na zdjęciu po lewej stronie stoi uśmiechnięta młoda kobieta. Jest na statku. Na drugim zdjęciu ta sama kobieta leży w szpitalnym łóżku. Ma zamknięte oczy, ma podpiętą rurkę tracheostomijną.

Justyna Jachimowicz

Wraz z Justynką i Naszą córką Martynką mieszkamy w Kłodzku. Cenimy sobie spokój i życie rodzinne. Bardzo cieszyła się na powiększenie rodziny, nosiła pod serduszkiem Naszego Synka. Pracowała zawodowo, prowadząc własną działalność – firmę sprzedażową, co dawało jej ogromne poczucie satysfakcji i poczucie niezależności.
21.09.2025 roku Nasze życie się zatrzymało. W 29 tygodniu ciąży lekarze musieli natychmiast wykonać cesarskie cięcie by ratować życie obojga.

Dowiedz się więcej »
Na zdjęciu po lewej uśmiechnięty blondyn w czarnej koszuli patrzy się w obiektyw aparatu. Po prawej ten sam mężczyzna leżący w szpitalnym łóżku, podpięty do wielu urządzeń monitorujących funkcje życiowe.

Kamil Schipplock

Kamil, dla bliskich Simi to chodząca dusza towarzystwa. Gdzie się nie pojawi tam emanuje pozytywną energią. Bardzo lubi żarty i żarciki. Z zawodu jest kucharzem i w tym zawodzie realizuje się od wielu lat.
22 września 2025 roku Kamil wyszedł z domu na spacer. Dzięki temu, że to małe miasteczko znajomi zadzwonili z informacją, że coś się chyba z Nim dzieje i trzeba go zabrać do domu. Trudno mu było utrzymać równowagę, bełkotał. Szybko zabrałam go z ulicy i natychmiast wezwaliśmy pomoc.

Dowiedz się więcej »
Ta strona korzysta z ciasteczek. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że akceptujesz ich użycie.