Skip links

Jerzy Szczygielski

Nazywam się Jurek. Odkąd pamiętam byłem aktywny zawodowo, w ostatnim czasie pracowałem w ochronie. Mam wspaniałą żonę, spełniam się jako dziadek. Dodatkowo wraz z moją drugą połówką tworzymy rodzinę zastępczą dla 5 letniego Igorka. Uwielbiam jeździć samochodem, daje mi to dużo radości i satysfakcji. Pomimo różnych wyzwań w życiu, jestem spełniony i szczęśliwy. Mimo wieku jestem pełnym życia seniorem. Lubię aktywne spędzanie czasu na świeżym powietrzu z Igorkiem.

W styczniu ubiegłego roku moje życie zmieniło się diametralnie, przeszedłem dwa poważne zawały, a w wyniku powikłań chorobowych amputowano mi nogę. Mam protezę tymczasową, która jest niestabilna przez co nie mogę kierować pojazdem. Nie mogę też wrócić do pracy, a to dla mnie bardzo ważne. Moje życie rodzinne również się zmieniło. Nie mogę tak jak to robiłem wcześniej chodzić na spacery z Igorkiem, odprowadzać go do przedszkola – przez niestabilność obecnej protezy boję się, że mogę się przewrócić. Wiem, że do pełnej sprawności już nie wrócę, ale każdego dnia staram się walczyć o lepsze życie dla mnie i mojej rodziny. Ogromnie tęsknie za moim wcześniejszym, aktywnym życiem.

Dziękuję

Wpłać dowolną kwotę na rachunek Fundacji Moc Pomocy 
ul. Litewska 2/68
51-354 Wrocław
16 1020 5226 0000 6602 0635 0765 
z dopiskiem Jerzy Szczygielski

Poznaj pozostałych podopiecznych

Marcin Papliński

Kochający Mąż i czuły Ojciec. Tak opisałabym mojego męża Marcina. Pracuje w firmie dekarskiej, jest zawodowym dekarzem. Współpracownicy mówią, że całkiem niezłym. Jest bardzo lubiany. To człowiek od zadań specjalnych, pogromca awarii.
W czwartek 24.07 dzieciaki zauważyły na dworze kota, który wszedł na drzewo i nie potrafił z Niego zejść. Natychmiast zasygnalizowały to Marcinowi, który widząc łzy w oczach dzieci postanowił uratować zwierzę. Przystawił drabinę, wszedł. Niestety z niej spadł. Rozpaczliwym tonem powiedział: „Magda, ratuj mnie”.

Dowiedz się więcej »

Daniel Wencki

Gdy masz w sobie wulkan energii, trudno usiedzieć w miejscu. Tak żył Daniel: praca na dachu, po godzinach garaż, motocykle i czas z rodziną. 22.05.2025 wszystko się zatrzymało — wypadek, szpital, operacje. Dziś Daniel mierzy się z amputacją części lewej nogi (podudzia) i złamaniami górnej części nogi, ale nie traci uporu: chce wrócić do Małgosi, dzieci i do pracy. Zbieramy na protezy i rehabilitację, żeby zamienić ból na ruch i zależność na samodzielność.

Dowiedz się więcej »

Nadiia Kantor

Nadia to pełna optymizmu i pogody ducha kobieta w sile wieku. Pracowita, otwarta, pomocna. W maju 2025 roku Nadia musiała zweryfikować swoje dotychczasowe życie na nowo. Dosłownie w ciągu miesiąca doszło do wielu powikłań zdrowotnych, które doprowadziły ostatecznie do konieczności amputacji kończyny dolnej.

Dowiedz się więcej »
Ta strona korzysta z ciasteczek. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że akceptujesz ich użycie.