Skip links

Bogusław Zdeb

Mężczyzna na wózku inwalidzkim siedzącym przed drzwiami.

Bogusław to człowiek, który zawsze coś robi. Od wielu lat pracuje w branży budowlanej, jak sam o sobie mówi jest budowlańcem samoukiem. Przez ostatnie trzy lata pracował przy budowie zakopianki. Jego obowiązki dotyczyły kwestii związanych ze zbrojeniami w tunelach, a doprecyzowując stanowisko: cieśla i zbrojarz w jednej osobie. Bogusław mieszka w województwie opolskim, mogłoby paść pytanie co w takim razie robił na zakopiance. Od wielu lat jest wielkim pasjonatem gór. Szczególnie kocha Tatry, a w ich sercu Zakopane. W wolnych chwilach zajmuje się pielęgnacją ogrodu. Z ogromną radością dopieszcza tuje: przesadza, rozsadza, przycina. Był w wieloletnim związku ze swoją partnerką, ale niestety nagle zmarła.

Pewnego dnia podczas pracy pojawił się ból w nodze. Bogusław myślał jednak, że to kwestia przeciążenia, i przy takiej specyfice pracy nic szczególnego się nie dzieje. Tak mijały kolejne dni, aż w końcu na lewej nodze zaczęły pojawiać się drobne rany. Nie znikały, więc postanowił skonsultować to z lekarzem. Rany zamiast znikać to powiększały się. Zdiagnozowano miażdżycę, a kilka miesięcy później zadecydowano o konieczności amputacji. Obecnie toczy walkę o drugą nogę, bardzo chciałby wrócić do sprawności i znowu stanąć na własnych nogach. Niezbędna jest mu do tego proteza i odpowiednia rehabilitacja. Wesprzyjmy Bogusława w nowej rzeczywistości.

Wpłać dowolną kwotę na rachunek Fundacji Moc Pomocy 
ul. Litewska 2/68
51-354 Wrocław

16 1020 5226 0000 6602 0635 0765 

z dopiskiem Bogusław Zdeb

Poznaj pozostałych podopiecznych
Na pierwszym zdjęciu widzimy mężczyznę leżącego w szpitalnym łóżku, podłączonego do aparatury monitorującej czynności życiowe. Na drugim ten sam mężczyzna uśmiecha się i trzyma na rękach małą dziewczynkę.

Marek Słomiński

Marek za miesiąc będzie obchodził sześćdziesiąte czwarte urodziny. Przez wiele lat pracował jako palacz, a potem jako brukarz. W 2020 roku przeżył ogromną tragedię, śmierć żony. Od 2021 roku jest na rencie. Bardzo żywiołowy, empatyczny i kochany.
2 sierpnia 2025 roku bawiliśmy się na weselu w gronie rodzinnym. Niestety o 8 rano zabrano go do szpitala z powodu nagłego zatrzymania krążenia. Spędził kilka dni na oddziale wewnętrznym, ale jego stan się pogorszył, podłączyli respirator i przenieśli Marka na oddział intensywnej terapii.

Dowiedz się więcej »
Na pierwszym zdjęciu Mężczyzna jest podpięty do aparatury wspomagającej. Ma otwarte oczy. Na drugim zdjęciu mężczyzna siedzi i się uśmiecha.

Marcin Kuflowski

Marcin jest pozytywnym, spokojnym człowiekiem. To ogromny pasjonat sportu. Globalnie jest fanem piłki nożnej, a konkretniej klubu z Manchesteru. Natomiast lokalnie całym sercem za koszykarzami z wałbrzyskiego Górnika. W wolnym czasie chętnie spędza czas na świeżym powietrzu, szuka przeróżnych możliwości nowych aktywności. Uwielbia spacerować, to jego sposób na ładowanie energii.W drugiej połowie czerwca był na urlopie. Miło spędzał czas. Nic nie zwiastowało tego co się wydarzy. 21.06.2025 r. Wystarczyła krótka chwila nieuwagi, utracona równowaga…

Dowiedz się więcej »
Na zdjęciu kobieta po operacji, z opatrunkiem na głowie. Na drugim zdjęciu Uśmiechnięty Mąż i Żona.

Aleksandra Utyro

Przez wiele lat wraz z mężem ciężko pracowaliśmy, aby stworzyć bezpieczny i spokojny dom dla Naszej Rodziny. Od kilku lat jestem związana z handlem, gdzie niedawno awansowałam na koordynatora zmiany. Zawsze starałam się łączyć obowiązki zawodowe z troską o bliskich. Tworzymy trzyosobową rodzinę – ja, mój mąż i nasz pięcioletni synek Bruno. Rodzina jest moją największą pasją i siłą. Najchętniej spędzam czas właśnie z najbliższymi – gotując, próbując nowych potraw i celebrując codzienne posiłki. Te zwyczajne, domowe momenty są dla mnie najcenniejsze.
Latem 2025 roku moje życie nagle się zmieniło. Pojawiły się silne bóle głowy.

Dowiedz się więcej »
Ta strona korzysta z ciasteczek. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że akceptujesz ich użycie.