Skip links

Małgorzata Różyńska

Kobieta na wózku inwalidzkim siedzi przed drzewem.

Małgosia to kobieta, która uwielbia być w ruchu. Regularnie startowała w biegach na dystansie 5 kilometrów między innymi w Jelczu i we Wrocławiu. W miejscowości, w której mieszka trenowała hobbistycznie w grupie biegowej. Bycie w ruchu to jej ogromna pasja. Startowała w biegu dla kobiet, a nawet w zimowych maratonach. Zawodowo pracuje w Electroluxie jako lider zespołu produkującego pralki. Lubi pracę w zespole. Można powiedzieć kobieta spełniona – zawodowo i prywatnie.

Kilka lat temu pojawiły się pierwsze niepokojące objawy. Po szeregu badań okazało się, że to nowotwór. Przeszła pełny cykl leczenia i powoli wracała do zdrowia. W połowie 2023 roku zaobserwowała ogólne osłabienie siły mięśniowej w lewej ręce i nodze. Zgłosiła się ponownie na diagnostykę. W obrazie rezonansu pojawił się guz mózgowia, a dokładniej oponiak. Lekarze podjęli szybką decyzję i tak 25.01.2024 wykonano kraniotomię, podczas której starali się usunąć możliwie jak największą jego część. Pojawiło się porażenie lewostronne. Jak najszybciej udało się wdrożyć rehabilitację neurologiczną. Po kilkunastu dniach pojawił się wyciek z rany pooperacyjnej. Natychmiast przyjęto ją na oddział neurochirurgiczny celem sprawdzenia. 12.02.2024 przeprowadzono reoperacją. Stan zapalny powoli się wycofał. Obecnie Małgosia kontynuuje rehabilitacje, ale jest świadoma, że droga do jak największej samodzielności i sprawności będzie długa i trudna.

Za każde wsparcie z całego serca ogromnie dziękuje.

Wpłać dowolną kwotę na rachunek Fundacji Moc Pomocy 
ul. Litewska 2/68
51-354 Wrocław

16 1020 5226 0000 6602 0635 0765 

z dopiskiem Małgorzata Różyńska

Poznaj pozostałych podopiecznych
Na zdjęciu po lewej stronie stoi uśmiechnięta młoda kobieta. Jest na statku. Na drugim zdjęciu ta sama kobieta leży w szpitalnym łóżku. Ma zamknięte oczy, ma podpiętą rurkę tracheostomijną.

Justyna Jachimowicz

Wraz z Justynką i Naszą córką Martynką mieszkamy w Kłodzku. Cenimy sobie spokój i życie rodzinne. Bardzo cieszyła się na powiększenie rodziny, nosiła pod serduszkiem Naszego Synka. Pracowała zawodowo, prowadząc własną działalność – firmę sprzedażową, co dawało jej ogromne poczucie satysfakcji i poczucie niezależności.
21.09.2025 roku Nasze życie się zatrzymało. W 29 tygodniu ciąży lekarze musieli natychmiast wykonać cesarskie cięcie by ratować życie obojga.

Dowiedz się więcej »
Na zdjęciu po lewej uśmiechnięty blondyn w czarnej koszuli patrzy się w obiektyw aparatu. Po prawej ten sam mężczyzna leżący w szpitalnym łóżku, podpięty do wielu urządzeń monitorujących funkcje życiowe.

Kamil Schipplock

Kamil, dla bliskich Simi to chodząca dusza towarzystwa. Gdzie się nie pojawi tam emanuje pozytywną energią. Bardzo lubi żarty i żarciki. Z zawodu jest kucharzem i w tym zawodzie realizuje się od wielu lat.
22 września 2025 roku Kamil wyszedł z domu na spacer. Dzięki temu, że to małe miasteczko znajomi zadzwonili z informacją, że coś się chyba z Nim dzieje i trzeba go zabrać do domu. Trudno mu było utrzymać równowagę, bełkotał. Szybko zabrałam go z ulicy i natychmiast wezwaliśmy pomoc.

Dowiedz się więcej »
Na pierwszym zdjęciu około 40 letni mężczyzna siedzi na szpitalnym łóżku. Nie ma lewej ręki. W jego oczach widać zamyślenie. Na drugim zdjęciu ten sam mężczyzna siedzi na zewnątrz, ubrany w odblaskową, roboczą kurtkę i czapkę delikatnie się uśmiecha patrząc gdzieś w dal.

Marcin Kaczmarek

Mam na imię Marcin. Mieszkam w Zelewie, to mała wieś na Kaszubach. Moja najbliższa Rodzina to Siostra, na którą zawsze mogę liczyć. Nasi Rodzice zmarli, a ja dostałem w spadku gospodarstwo rolne po Wujku. Z wykształcenia jestem murarzem.
Podczas sianokosów miałem nieszczęśliwy wypadek, który całkowicie zmienił moje życie. Jedna z maszyn dosłownie wciągnęła mi rękę. Trafiłem do szpitala. Mimo próby podjętej podczas operacji nie udało się jej uratować.

Dowiedz się więcej »
Ta strona korzysta z ciasteczek. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że akceptujesz ich użycie.