Skip links

Rafał Karwasz

Mężczyzna siedzący na krześle przed komputerem.

Mam na imię Rafał. Zawsze staram się być pozytywny i pogodny, mimo różnych sytuacji życiowych. Jestem raczej typem wesołego człowieka, dużo żartuję i mam dystans do siebie i wszystkiego co mnie otacza. Zawodowo kieruję pojazdami. Natomiast nie takimi mało gabarytowymi, ale tymi znacznie większymi. Jeżdżę po całej Europie, zwiedzając przy okazji różne piękne zakątki. Z racji siedzącej pracy staram się aktywnie spędzać wolny czas, uprawiając sport, a w szczególności uwielbiam pływać. Jestem szczęściarzem, ponieważ mam przy sobie wspaniałą kobietę, która jest ze mną na dobre i na złe. Zawsze możemy na siebie liczyć, jesteśmy dla siebie wsparciem.

W listopadzie 2023 roku mój świat się zawalił. Trafiłem do szpitala z pozornie błahą dolegliwością – pęcherzem na palcu u jednej ze stóp. Po przeprowadzeniu szeregu badań dowiedziałem się, że mam cukrzycę. Ten pęcherz był związany z rozwijającą się stopą cukrzycową. Rana się rozrastała, aż finalnie dwa dni przed nocą sylwestrową lekarze podjęli decyzje o amputacji kończyny dolnej na wysokości podudzia. Obecnie jestem w domu i codziennie walczę z trudno gojącą się raną po amputacji. Już teraz wydaję bardzo dużo pieniędzy na specjalistyczne opatrunki i prywatne wizyty u specjalistów. Bardzo chciałbym już stanąć na nogi, ale wiem, że ten proces trochę potrwa. Moim marzeniem jest bycie samodzielnym. Nieważne, że na sztucznej nodze. Dlatego proszę o wsparcie w zakupie protezy i realizacji specjalistycznej rehabilitacji.

Dziękuję

Wpłać dowolną kwotę na rachunek Fundacji Moc Pomocy 
ul. Litewska 2/68
51-354 Wrocław

16 1020 5226 0000 6602 0635 0765 

z dopiskiem Rafał Karwasz

Poznaj pozostałych podopiecznych
Na pierwszym zdjęciu około 40 letni mężczyzna siedzi na szpitalnym łóżku. Nie ma lewej ręki. W jego oczach widać zamyślenie. Na drugim zdjęciu ten sam mężczyzna siedzi na zewnątrz, ubrany w odblaskową, roboczą kurtkę i czapkę delikatnie się uśmiecha patrząc gdzieś w dal.

Marcin Kaczmarek

Mam na imię Marcin. Mieszkam w Zelewie, to mała wieś na Kaszubach. Moja najbliższa Rodzina to Siostra, na którą zawsze mogę liczyć. Nasi Rodzice zmarli, a ja dostałem w spadku gospodarstwo rolne po Wujku. Z wykształcenia jestem murarzem.
Podczas sianokosów miałem nieszczęśliwy wypadek, który całkowicie zmienił moje życie. Jedna z maszyn dosłownie wciągnęła mi rękę. Trafiłem do szpitala. Mimo próby podjętej podczas operacji nie udało się jej uratować.

Dowiedz się więcej »
Na pierwszym zdjęciu widzimy mężczyznę leżącego w szpitalnym łóżku, podłączonego do aparatury monitorującej czynności życiowe. Na drugim ten sam mężczyzna uśmiecha się i trzyma na rękach małą dziewczynkę.

Marek Słomiński

Marek za miesiąc będzie obchodził sześćdziesiąte czwarte urodziny. Przez wiele lat pracował jako palacz, a potem jako brukarz. W 2020 roku przeżył ogromną tragedię, śmierć żony. Od 2021 roku jest na rencie. Bardzo żywiołowy, empatyczny i kochany.
2 sierpnia 2025 roku bawiliśmy się na weselu w gronie rodzinnym. Niestety o 8 rano zabrano go do szpitala z powodu nagłego zatrzymania krążenia. Spędził kilka dni na oddziale wewnętrznym, ale jego stan się pogorszył, podłączyli respirator i przenieśli Marka na oddział intensywnej terapii.

Dowiedz się więcej »
Na pierwszym zdjęciu Mężczyzna jest podpięty do aparatury wspomagającej. Ma otwarte oczy. Na drugim zdjęciu mężczyzna siedzi i się uśmiecha.

Marcin Kuflowski

Marcin jest pozytywnym, spokojnym człowiekiem. To ogromny pasjonat sportu. Globalnie jest fanem piłki nożnej, a konkretniej klubu z Manchesteru. Natomiast lokalnie całym sercem za koszykarzami z wałbrzyskiego Górnika. W wolnym czasie chętnie spędza czas na świeżym powietrzu, szuka przeróżnych możliwości nowych aktywności. Uwielbia spacerować, to jego sposób na ładowanie energii.W drugiej połowie czerwca był na urlopie. Miło spędzał czas. Nic nie zwiastowało tego co się wydarzy. 21.06.2025 r. Wystarczyła krótka chwila nieuwagi, utracona równowaga…

Dowiedz się więcej »
Ta strona korzysta z ciasteczek. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że akceptujesz ich użycie.