Skip links

Krzysztof Sobarnia

Starszy mężczyzna leżący w łóżku z kotem na piersi.

Jako kierowca przejechałem 2 000 000 kilometrów, przez blisko 30 lat pracowałem jako przedstawiciel handlowy różnych firm. Byłem zatrudniony na stałe w PZL Dębica jako specjalista do spraw zakupów, miałem stabilną sytuacje życiową. Mam wspaniałą żonę, jesteśmy szczęśliwym małżeństwem od 32 lat. Mamy wspólnie trzy piękne i zdolne córki, wszystkie są już dorosłe. Jestem absolwentem pedagogiki o specjalizacji doradca zawodowy. Jestem zapalonym miłośnikiem wschodnich sztuk walki – przez wiele lat czynnie trenowałem karate kyokushin. Całym sercem harcerz – instruktor ZHP, organizowałem obozy starszoharcerskie. Zszedłem wzdłuż i wszerz Nasze piękne polskie góry. Kocham polskie morze, a szczególnie miejscowość Darłówko, które to z żoną staram się co roku odwiedzać. Rekreacyjnie grywałem w piłkę siatkową, czy nożną. Jestem towarzyski i wesoły, bardzo lubię spędzać czas z ludźmi.

06.09.2023 roku dowiedziałem się, że choruję na złośliwy nowotwór – mięśniako-mięsaka. W ciągu trzech ostatnich miesięcy Nasze życie rodzinne zmieniło się o 180 stopni. Kolejne badania, chemioterapia. W grudniu będąc w szpitalu złamałem nogę, 08.12.2023 roku zdecydowano o konieczności jej amputacji. Obecnie jestem w bardzo słabej kondycji psychicznej, mam straszne bóle fantomowe, które są nie do zniesienia. Jednak moja silna psychika mówi mi, że mam dla kogo walczyć i wiem, że będę potrzebował dobrej protezy, która pozwoli mi wrócić do pracy zawodowej, a przede wszyskim do moich ukochanych dziewczyn. Dlatego proszę Was o wsparcie mojego powrotu do sprawności.

Dziękuję

Wpłać dowolną kwotę na rachunek Fundacji Moc Pomocy 
ul. Litewska 2/68
51-354 Wrocław

16 1020 5226 0000 6602 0635 0765 

z dopiskiem Krzysztof Sobarnia

Poznaj pozostałych podopiecznych
Na pierwszym zdjęciu około 40 letni mężczyzna siedzi na szpitalnym łóżku. Nie ma lewej ręki. W jego oczach widać zamyślenie. Na drugim zdjęciu ten sam mężczyzna siedzi na zewnątrz, ubrany w odblaskową, roboczą kurtkę i czapkę delikatnie się uśmiecha patrząc gdzieś w dal.

Marcin Kaczmarek

Mam na imię Marcin. Mieszkam w Zelewie, to mała wieś na Kaszubach. Moja najbliższa Rodzina to Siostra, na którą zawsze mogę liczyć. Nasi Rodzice zmarli, a ja dostałem w spadku gospodarstwo rolne po Wujku. Z wykształcenia jestem murarzem.
Podczas sianokosów miałem nieszczęśliwy wypadek, który całkowicie zmienił moje życie. Jedna z maszyn dosłownie wciągnęła mi rękę. Trafiłem do szpitala. Mimo próby podjętej podczas operacji nie udało się jej uratować.

Dowiedz się więcej »
Na pierwszym zdjęciu widzimy mężczyznę leżącego w szpitalnym łóżku, podłączonego do aparatury monitorującej czynności życiowe. Na drugim ten sam mężczyzna uśmiecha się i trzyma na rękach małą dziewczynkę.

Marek Słomiński

Marek za miesiąc będzie obchodził sześćdziesiąte czwarte urodziny. Przez wiele lat pracował jako palacz, a potem jako brukarz. W 2020 roku przeżył ogromną tragedię, śmierć żony. Od 2021 roku jest na rencie. Bardzo żywiołowy, empatyczny i kochany.
2 sierpnia 2025 roku bawiliśmy się na weselu w gronie rodzinnym. Niestety o 8 rano zabrano go do szpitala z powodu nagłego zatrzymania krążenia. Spędził kilka dni na oddziale wewnętrznym, ale jego stan się pogorszył, podłączyli respirator i przenieśli Marka na oddział intensywnej terapii.

Dowiedz się więcej »
Na pierwszym zdjęciu Mężczyzna jest podpięty do aparatury wspomagającej. Ma otwarte oczy. Na drugim zdjęciu mężczyzna siedzi i się uśmiecha.

Marcin Kuflowski

Marcin jest pozytywnym, spokojnym człowiekiem. To ogromny pasjonat sportu. Globalnie jest fanem piłki nożnej, a konkretniej klubu z Manchesteru. Natomiast lokalnie całym sercem za koszykarzami z wałbrzyskiego Górnika. W wolnym czasie chętnie spędza czas na świeżym powietrzu, szuka przeróżnych możliwości nowych aktywności. Uwielbia spacerować, to jego sposób na ładowanie energii.W drugiej połowie czerwca był na urlopie. Miło spędzał czas. Nic nie zwiastowało tego co się wydarzy. 21.06.2025 r. Wystarczyła krótka chwila nieuwagi, utracona równowaga…

Dowiedz się więcej »
Ta strona korzysta z ciasteczek. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że akceptujesz ich użycie.