Skip links

Christos Zarkadas

Starszy mężczyzna siedzący na kłodzie w lesie.

Christos to pogodny mężczyzna: mąż, ojciec, dziadek. Zawsze samodzielny i pełen energii uwielbia spędzać czas z rodziną i przyjaciółmi, najlepiej odpoczywa na wycieczkach pieszych w lesie lub w górach. Niestety ponad rok temu zdiagnozowano u niego nowotwór złośliwy. Po operacji i naświetlaniach powoli wracał do siebie. Nigdy się nie poddał ani nie załamał i kiedy tylko było to możliwe powrócił do normalnego życia. W czasie minionego lata zdążył pospacerować z rodziną po malowniczych szlakach dolnego śląska i aktywnie uczestniczyć w spotkaniach stowarzyszenia, w którym ma przyjaciół i z którym związany jest od wielu lat. Zawsze ważne było dla niego dobro seniorów i nawet nie zauważył, kiedy sam dołączył do ich grona (pomimo pięknego wieku – 79 lat ciągle uważa, że ma jeszcze siłę i są osoby wymagającego większego wsparcia).

Niestety choroba nie dała za wygraną i nastąpiła konieczność amputacji lewej nogi.

Christosa czeka długa rehabilitacja i nauka wszystkich podstawowych czynności od nowa, ale on ze swoim wrodzonym optymizmem nie poddaje się i nie wyobraża sobie, aby jego życie miało się drastycznie zmienić. Chce spędzać czas z wnukami i prawnuczkami, z całą rodziną i przyjaciółmi. Chce wybrać się do lasu na spacer i podziwiać piękno natury. Pomóżmy Christosowi wrócić do normalnego życia.

Wpłać dowolną kwotę na rachunek Fundacji Moc Pomocy 
ul. Litewska 2/68
51-354 Wrocław

16 1020 5226 0000 6602 0635 0765 

z dopiskiem Christos Zarkadas

Poznaj pozostałych podopiecznych
Na pierwszym zdjęciu około 40 letni mężczyzna siedzi na szpitalnym łóżku. Nie ma lewej ręki. W jego oczach widać zamyślenie. Na drugim zdjęciu ten sam mężczyzna siedzi na zewnątrz, ubrany w odblaskową, roboczą kurtkę i czapkę delikatnie się uśmiecha patrząc gdzieś w dal.

Marcin Kaczmarek

Mam na imię Marcin. Mieszkam w Zelewie, to mała wieś na Kaszubach. Moja najbliższa Rodzina to Siostra, na którą zawsze mogę liczyć. Nasi Rodzice zmarli, a ja dostałem w spadku gospodarstwo rolne po Wujku. Z wykształcenia jestem murarzem.
Podczas sianokosów miałem nieszczęśliwy wypadek, który całkowicie zmienił moje życie. Jedna z maszyn dosłownie wciągnęła mi rękę. Trafiłem do szpitala. Mimo próby podjętej podczas operacji nie udało się jej uratować.

Dowiedz się więcej »
Na pierwszym zdjęciu widzimy mężczyznę leżącego w szpitalnym łóżku, podłączonego do aparatury monitorującej czynności życiowe. Na drugim ten sam mężczyzna uśmiecha się i trzyma na rękach małą dziewczynkę.

Marek Słomiński

Marek za miesiąc będzie obchodził sześćdziesiąte czwarte urodziny. Przez wiele lat pracował jako palacz, a potem jako brukarz. W 2020 roku przeżył ogromną tragedię, śmierć żony. Od 2021 roku jest na rencie. Bardzo żywiołowy, empatyczny i kochany.
2 sierpnia 2025 roku bawiliśmy się na weselu w gronie rodzinnym. Niestety o 8 rano zabrano go do szpitala z powodu nagłego zatrzymania krążenia. Spędził kilka dni na oddziale wewnętrznym, ale jego stan się pogorszył, podłączyli respirator i przenieśli Marka na oddział intensywnej terapii.

Dowiedz się więcej »
Na pierwszym zdjęciu Mężczyzna jest podpięty do aparatury wspomagającej. Ma otwarte oczy. Na drugim zdjęciu mężczyzna siedzi i się uśmiecha.

Marcin Kuflowski

Marcin jest pozytywnym, spokojnym człowiekiem. To ogromny pasjonat sportu. Globalnie jest fanem piłki nożnej, a konkretniej klubu z Manchesteru. Natomiast lokalnie całym sercem za koszykarzami z wałbrzyskiego Górnika. W wolnym czasie chętnie spędza czas na świeżym powietrzu, szuka przeróżnych możliwości nowych aktywności. Uwielbia spacerować, to jego sposób na ładowanie energii.W drugiej połowie czerwca był na urlopie. Miło spędzał czas. Nic nie zwiastowało tego co się wydarzy. 21.06.2025 r. Wystarczyła krótka chwila nieuwagi, utracona równowaga…

Dowiedz się więcej »
Ta strona korzysta z ciasteczek. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że akceptujesz ich użycie.