Skip links

Zdzisław Majchrzak

Starszy mężczyzna siedzący na krześle ze słowami mamo Moc.

Zdzisław był bardzo aktywna osobą, nie sportowo ale dużo chodził. W młodości był czynnym harcerzem uczestniczył w wielu obozach wędrownych. W czasie wolnym dużo czyta, rozwiązuje krzyżówki, radość sprawia mu  praca na działeczce, uwielbia gotować i robi to naprawdę dobrze. Pracował w branży turystycznej i hotelarskiej. Podróże i zwiedzanie długo było jego pasja.

W wieku pięćdziesięciu paru lat zaczęły się pierwsze kłopoty ze zdrowiem – cukrzyca. W wyniku czego po kilku latach pojawiły się problemy z nerkami, od 3 lat jest również dializowany 3 razy w tygodniu co całkowicie podcięło mu skrzydła i pojawiły się pierwsze aczkolwiek znikome objawy załamań – brak chęci do działania – coraz mniejsza aktywność – problemy z chodzeniem itp.

Prawdziwe kłopoty rozpoczęły się w grudniu 2022 kiedy miażdżyca spowodowała niedokrwienie stopy lewej co skutkowało martwica palca. Próby ratowanie czyli stendy i częste wizyty w poradni stopy cukrzycowej niczego nie zdziałały – 28 kwietnia 2023 roku trafiliśmy do szpitala MSWiA. Gdzie dokonali amputacji na poziomie uda. Rana goi się dobrze ale długi brak apetytu i trauma po amputacji jest kolejnym problemem z którym się borykamy.  

Wpłać dowolną kwotę na rachunek Fundacji Moc Pomocy 
ul. Litewska 2/68
51-354 Wrocław

16 1020 5226 0000 6602 0635 0765 

z dopiskiem Zdzisław Majchrzak

Poznaj pozostałych podopiecznych
Na pierwszym zdjęciu około 40 letni mężczyzna siedzi na szpitalnym łóżku. Nie ma lewej ręki. W jego oczach widać zamyślenie. Na drugim zdjęciu ten sam mężczyzna siedzi na zewnątrz, ubrany w odblaskową, roboczą kurtkę i czapkę delikatnie się uśmiecha patrząc gdzieś w dal.

Marcin Kaczmarek

Mam na imię Marcin. Mieszkam w Zelewie, to mała wieś na Kaszubach. Moja najbliższa Rodzina to Siostra, na którą zawsze mogę liczyć. Nasi Rodzice zmarli, a ja dostałem w spadku gospodarstwo rolne po Wujku. Z wykształcenia jestem murarzem.
Podczas sianokosów miałem nieszczęśliwy wypadek, który całkowicie zmienił moje życie. Jedna z maszyn dosłownie wciągnęła mi rękę. Trafiłem do szpitala. Mimo próby podjętej podczas operacji nie udało się jej uratować.

Dowiedz się więcej »
Na pierwszym zdjęciu widzimy mężczyznę leżącego w szpitalnym łóżku, podłączonego do aparatury monitorującej czynności życiowe. Na drugim ten sam mężczyzna uśmiecha się i trzyma na rękach małą dziewczynkę.

Marek Słomiński

Marek za miesiąc będzie obchodził sześćdziesiąte czwarte urodziny. Przez wiele lat pracował jako palacz, a potem jako brukarz. W 2020 roku przeżył ogromną tragedię, śmierć żony. Od 2021 roku jest na rencie. Bardzo żywiołowy, empatyczny i kochany.
2 sierpnia 2025 roku bawiliśmy się na weselu w gronie rodzinnym. Niestety o 8 rano zabrano go do szpitala z powodu nagłego zatrzymania krążenia. Spędził kilka dni na oddziale wewnętrznym, ale jego stan się pogorszył, podłączyli respirator i przenieśli Marka na oddział intensywnej terapii.

Dowiedz się więcej »
Na pierwszym zdjęciu Mężczyzna jest podpięty do aparatury wspomagającej. Ma otwarte oczy. Na drugim zdjęciu mężczyzna siedzi i się uśmiecha.

Marcin Kuflowski

Marcin jest pozytywnym, spokojnym człowiekiem. To ogromny pasjonat sportu. Globalnie jest fanem piłki nożnej, a konkretniej klubu z Manchesteru. Natomiast lokalnie całym sercem za koszykarzami z wałbrzyskiego Górnika. W wolnym czasie chętnie spędza czas na świeżym powietrzu, szuka przeróżnych możliwości nowych aktywności. Uwielbia spacerować, to jego sposób na ładowanie energii.W drugiej połowie czerwca był na urlopie. Miło spędzał czas. Nic nie zwiastowało tego co się wydarzy. 21.06.2025 r. Wystarczyła krótka chwila nieuwagi, utracona równowaga…

Dowiedz się więcej »
Ta strona korzysta z ciasteczek. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że akceptujesz ich użycie.