Skip links

Sławomir Strzelecki

Mężczyzna noszący T - koszulę z słowami Empire State State.

Mam na imię Sławomir i mam dopiero 38 lat. Jestem osobą ambitną, spokojną, pogodną oraz niebojącą się nowych wyznań. Pracowałem w wielu branżach od budowlanki do transportu. Zawsze blisko mojemu sercu był mimo wszystko sport.

Trenowałem piłkę nożną od 6 roku życia przez 4 lata. Byłem zmuszony odejść od mojej drużyny, ponieważ się przeprowadziłem do innej miejscowości. Po zmianie miejsca zamieszkania zacząłem uprawiać hokej na lodzie, który stał się całym moim światem. Na tyle pokochałem ten sport, że marzyłem o staniu się graczem zawodowym. Byłem na dobrej drodze, ponieważ wraz z drużyną zdobyliśmy wicemistrzostwo Polski. Dostałem powołanie do kadry narodowej.

W dzieciństwie doznałem jednej kontuzji – urazu głowy. Na zgrupowaniu przeprowadzili badania specjalistyczne i okazało się, że nie mogę pójść dalej wybraną i wymarzoną ścieżką kariery. Ciężko mi było się z tym pogodzić.

W 2000 roku zacząłem mieć problemy ze stopami. Musiałem się poddać operacji, która miała na celu wyprostowanie kostki. Zabieg niestety nie powiódł się, co doprowadziło do poważnej deformacji oraz wielu stanów zapalnych oraz niegojące się rany na podeszwie stopy. Popróbowałem leczenia, ale też nie przyniosło oczekiwanych skutków. W związku z tym w 2008 roku podjąłem kolejne ryzyko w postaci operacji amputacji małego palca u stopy.

Ból oraz coraz większa deformacja stopy nie pomagała w codziennym funkcjonowaniu, a nawet je uniemożliwiała. Po przebytych nieudanych zabiegach kości ulegały znacznej deformacji, skonsultowałem się ze specjalistami co możemy zrobić, aby uratować nogę. Odpowiedź była jedna – amputacja na poziomie podudzia. W grudniu 2021 roku taką decyzję podjęliśmy.

Obecnie potrzebuję protezy oraz intensywnej rehabilitacji, aby móc wrócić do sprawności. Niestety koszt jest zbyt wysoki. Wraz z najbliższymi nie jestem w stanie tego pokryć. Dlatego zwracam się do Was z prośbą o pomoc w zebraniu środków.

Sławomir.

Wpłać dowolną kwotę na rachunek Fundacji Moc Pomocy 
ul. Litewska 2/68
51-354 Wrocław

16 1020 5226 0000 6602 0635 0765 

z dopiskiem Sławomir Strzelecki

Poznaj pozostałych podopiecznych
Na zdjęciu młoda kobieta leży w szpitalnym łóżku. Ma okulary i krótkie włosy. Do koszulki ma przyczepioną pompę insulinową. Na drugim zdjęciu ta sama kobieta przed chorobą, siedzi po turecku, uśmiecha się. Ma kolorowe włosy.

Aleksandra Kochan

Aleksandra to studentka Uniwersytetu Gdańskiego. Jest na drugim roku kierunku Criminology and Criminal Justice. Jej życie jeszcze dwa lata temu wyglądało całkiem zwyczajnie. Planowała studia, poznała świetnego chłopaka. W czerwcu 2023 roku Ola trafiła do szpitala z powodu cukrzycy typu 1, w stanie śpiączki ketonowej. Okazało się, że wątroba jest już tak uszkodzona, że konieczny jest jak najszybszy przeszczep.

Dowiedz się więcej »
Na zdjęciu po lewej stronie stoi mężczyzna w ciemnych okularach, najprawdopodobniej jest w trakcie zwiedzania. Na drugim zdjęciu ten sam mężczyzna siedzi na szpitalnym łóżku, z zamyśloną miną. Jest po amputacji lewego podudzia.

Janusz Strózik

Janusz to mężczyzna w sile wieku. Aktywny, ciągle w ruchu. Wraz ze swoją żoną uwielbiają poznawać nowe miejsca. Określają je jako wycieczki krajoznawcze. Jeżdżą zarówno po Polsce jak i za granicę.
Niestety od jakiegoś czasu choruje na cukrzyce. W ostatnim czasie choroba zaostrzyła swój przebieg. Janusz trafił do szpitala z poważnym stanem stopy cukrzycowej, starał się ją leczyć, ale bezskutecznie.

Dowiedz się więcej »
Na zdjęciu po lewej stronie stoi uśmiechnięta młoda kobieta. Jest na statku. Na drugim zdjęciu ta sama kobieta leży w szpitalnym łóżku. Ma zamknięte oczy, ma podpiętą rurkę tracheostomijną.

Justyna Jachimowicz

Wraz z Justynką i Naszą córką Martynką mieszkamy w Kłodzku. Cenimy sobie spokój i życie rodzinne. Bardzo cieszyła się na powiększenie rodziny, nosiła pod serduszkiem Naszego Synka. Pracowała zawodowo, prowadząc własną działalność – firmę sprzedażową, co dawało jej ogromne poczucie satysfakcji i poczucie niezależności.
21.09.2025 roku Nasze życie się zatrzymało. W 29 tygodniu ciąży lekarze musieli natychmiast wykonać cesarskie cięcie by ratować życie obojga.

Dowiedz się więcej »
Ta strona korzysta z ciasteczek. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że akceptujesz ich użycie.