Skip links

Jakub Takuśki

Młody mężczyzna na wózku inwalidzkim z jego zdjęciem.

Kuba to wspaniały 22-letni chłopak najbliższy memu sercu. W życiu przyszło mu pełnić różne role – jest wspaniałym synem, bratem a także ojcem. Syn bardzo szybko stał się zaradny. Przed wypadkiem podjął się pracy na budowie, z której był dumny. Mimo swojej drobnej postury, potrafił się odnaleźć jako pracownik fizyczny – radził sobie z każdym wyzwaniem, taka złota rączka. Prywatnie słuchać muzyki oraz uwielbiał jazdę samochodem. Cieszył się z tej wolności jaką dawało mu auto. Przed wypadkiem miał kilku przyjaciół, jednak smutna rzeczywistość zweryfikowała ich relacje. Dorosłość szybko zapukała do jego drzwi – mając niecałe 20 lat na świecie pojawiła się jego córeczka Hania. Kuba czuł radość widząc na świecie mała Hanie, ale jednocześnie w jego głowie pojawiło się wiele obaw czy poradzi sobie w nowej roli. Te czarne myśli przyciągały kolejne doprowadzając do nieszczęśliwego wypadku. Kiedy 9-miesięczna Hania czekała na swojego tatę w domu, on w tym czasie przebywał w szpitalu w Suchej Beskidzkiej pod respiratorem walcząc o życie. W listopadzie 2020 roku Kuba wrócił do domu, jednak jego życie od tamtej pory nie było takie jak przedtem. Porażenie czterokończynowe brzmi jak wyrok, dla tak młodego człowieka. Życie dało mu jednak drugą szansę, w której każdy dzień to pokonywanie swoich granic możliwości. Kuba trafił do ośrodka w Limanowej, gdzie przebywał 2 miesiące i nauczył się korzystać z wózka inwalidzkiego. Niestety od lutego 2021 roku samodzielnie toczymy walkę o powrót syna do zdrowia w domu. Od kwietnia zaczął uczęszczać do Specjalnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego w Tarnowie Górnym, gdzie przełamuje kolejne bariery. Kuba ma piękną córeczkę Hanię, która w styczniu 2022 roku skończyła 2 latka. Czasem zabieramy ją do siebie by syn mógł spędzić z nią czas. Córka obecnie jest dla Jakuba ogromną motywacją do walki o siebie i swoją przyszłość. Kocha swojego tatę bezwarunkowo i cieszy się jego obecnością. Proszę pomóżcie nam zebrać środku na rehabilitację Jakuba. Pragnę by syn stanął na nogi i mógł samodzielnie wykonywać wszystkie czynność, które są niezbędne do samodzielnego funkcjonowania. Ja niestety nie mogę mu tego zapewnić, ponieważ nie posiadam żadnego dochodu ani ubezpieczenia zdrowotnego. Staram się wspierać go jak mogę, ale wiem, że bez pomocy innych, szanse Kuby na powrót do sprawności maleją z każdym dniem… Proszę o wsparcie mojego syna Kuby.

Mama wraz z siostrami Kuby

Wpłać dowolną kwotę na rachunek Fundacji Moc Pomocy 
ul. Litewska 2/68
51-354 Wrocław
16 1020 5226 0000 6602 0635 0765 

z dopiskiem Jakub Takuśki

Poznaj pozostałych podopiecznych
Na pierwszym zdjęciu około 40 letni mężczyzna siedzi na szpitalnym łóżku. Nie ma lewej ręki. W jego oczach widać zamyślenie. Na drugim zdjęciu ten sam mężczyzna siedzi na zewnątrz, ubrany w odblaskową, roboczą kurtkę i czapkę delikatnie się uśmiecha patrząc gdzieś w dal.

Marcin Kaczmarek

Mam na imię Marcin. Mieszkam w Zelewie, to mała wieś na Kaszubach. Moja najbliższa Rodzina to Siostra, na którą zawsze mogę liczyć. Nasi Rodzice zmarli, a ja dostałem w spadku gospodarstwo rolne po Wujku. Z wykształcenia jestem murarzem.
Podczas sianokosów miałem nieszczęśliwy wypadek, który całkowicie zmienił moje życie. Jedna z maszyn dosłownie wciągnęła mi rękę. Trafiłem do szpitala. Mimo próby podjętej podczas operacji nie udało się jej uratować.

Dowiedz się więcej »
Na pierwszym zdjęciu widzimy mężczyznę leżącego w szpitalnym łóżku, podłączonego do aparatury monitorującej czynności życiowe. Na drugim ten sam mężczyzna uśmiecha się i trzyma na rękach małą dziewczynkę.

Marek Słomiński

Marek za miesiąc będzie obchodził sześćdziesiąte czwarte urodziny. Przez wiele lat pracował jako palacz, a potem jako brukarz. W 2020 roku przeżył ogromną tragedię, śmierć żony. Od 2021 roku jest na rencie. Bardzo żywiołowy, empatyczny i kochany.
2 sierpnia 2025 roku bawiliśmy się na weselu w gronie rodzinnym. Niestety o 8 rano zabrano go do szpitala z powodu nagłego zatrzymania krążenia. Spędził kilka dni na oddziale wewnętrznym, ale jego stan się pogorszył, podłączyli respirator i przenieśli Marka na oddział intensywnej terapii.

Dowiedz się więcej »
Na pierwszym zdjęciu Mężczyzna jest podpięty do aparatury wspomagającej. Ma otwarte oczy. Na drugim zdjęciu mężczyzna siedzi i się uśmiecha.

Marcin Kuflowski

Marcin jest pozytywnym, spokojnym człowiekiem. To ogromny pasjonat sportu. Globalnie jest fanem piłki nożnej, a konkretniej klubu z Manchesteru. Natomiast lokalnie całym sercem za koszykarzami z wałbrzyskiego Górnika. W wolnym czasie chętnie spędza czas na świeżym powietrzu, szuka przeróżnych możliwości nowych aktywności. Uwielbia spacerować, to jego sposób na ładowanie energii.W drugiej połowie czerwca był na urlopie. Miło spędzał czas. Nic nie zwiastowało tego co się wydarzy. 21.06.2025 r. Wystarczyła krótka chwila nieuwagi, utracona równowaga…

Dowiedz się więcej »
Ta strona korzysta z ciasteczek. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że akceptujesz ich użycie.