Skip links

Lena Wierzbowska

Mała dziewczynka siedzi na krześle z kocem.

Lena urodziła się z niezwykle rzadkim zespołem Patau. Zespół Patau, inaczej trisomia 13 chromosomu, to zespół bardzo złożonych wad wrodzonych. Zespół ten wiąże się z nieodpowiednim rozwojem fizycznym i intelektualnym dziecka. Choć występuje rzadko, to ma ciężkie konsekwencje. Ze względu na zagrażające życiu problemy medyczne, wiele noworodków z zespołem Patau umiera w ciągu kilku dni, tygodni, czy miesięcy po urodzeniu. Zespół Patau występuje u 1:5000 – 1:12000 żywo urodzonych dzieci. Średni okres przeżycia dziecka z zespołem Patau wynosi rok, jedynie 5 proc. dzieci przeżywa 3 lata. W tym czasie lekarze robią wszystko, by poprawić komfort życia dziecka. Mogą zdecydować o korekcji niektórych wad, np. rozszczepu wargi czy wady serca. Lena ma to niebywałe szczęście, że wyszła poza wszelkie statystyki…kilka dni temu skończyła 8 lat!!! Lena wymaga stałej opieki 24/24. Zajmuje się nią mama, która jest z nią stale. Lena jest wesołą dziewczynką. Jeśli nic ją nie boli jest niezwykle pogodna. Lubi jak jej się śpiewa, uwielbia słuchać muzyki, lubi spacery.Lenka wymaga stałej rehabilitacji, likwidacji barier architektonicznych oraz nowego wózka, bo ten którym się aktualnie porusza jest już dla niej za mały.

Wpłać dowolną kwotę na rachunek Fundacji Moc Pomocy 
ul. Litewska 2/68
51-354 Wrocław

16 1020 5226 0000 6602 0635 0765 

z dopiskiem Lena Wierzbowska

Poznaj pozostałych podopiecznych
Na pierwszym zdjęciu około 40 letni mężczyzna siedzi na szpitalnym łóżku. Nie ma lewej ręki. W jego oczach widać zamyślenie. Na drugim zdjęciu ten sam mężczyzna siedzi na zewnątrz, ubrany w odblaskową, roboczą kurtkę i czapkę delikatnie się uśmiecha patrząc gdzieś w dal.

Marcin Kaczmarek

Mam na imię Marcin. Mieszkam w Zelewie, to mała wieś na Kaszubach. Moja najbliższa Rodzina to Siostra, na którą zawsze mogę liczyć. Nasi Rodzice zmarli, a ja dostałem w spadku gospodarstwo rolne po Wujku. Z wykształcenia jestem murarzem.
Podczas sianokosów miałem nieszczęśliwy wypadek, który całkowicie zmienił moje życie. Jedna z maszyn dosłownie wciągnęła mi rękę. Trafiłem do szpitala. Mimo próby podjętej podczas operacji nie udało się jej uratować.

Dowiedz się więcej »
Na pierwszym zdjęciu widzimy mężczyznę leżącego w szpitalnym łóżku, podłączonego do aparatury monitorującej czynności życiowe. Na drugim ten sam mężczyzna uśmiecha się i trzyma na rękach małą dziewczynkę.

Marek Słomiński

Marek za miesiąc będzie obchodził sześćdziesiąte czwarte urodziny. Przez wiele lat pracował jako palacz, a potem jako brukarz. W 2020 roku przeżył ogromną tragedię, śmierć żony. Od 2021 roku jest na rencie. Bardzo żywiołowy, empatyczny i kochany.
2 sierpnia 2025 roku bawiliśmy się na weselu w gronie rodzinnym. Niestety o 8 rano zabrano go do szpitala z powodu nagłego zatrzymania krążenia. Spędził kilka dni na oddziale wewnętrznym, ale jego stan się pogorszył, podłączyli respirator i przenieśli Marka na oddział intensywnej terapii.

Dowiedz się więcej »
Na pierwszym zdjęciu Mężczyzna jest podpięty do aparatury wspomagającej. Ma otwarte oczy. Na drugim zdjęciu mężczyzna siedzi i się uśmiecha.

Marcin Kuflowski

Marcin jest pozytywnym, spokojnym człowiekiem. To ogromny pasjonat sportu. Globalnie jest fanem piłki nożnej, a konkretniej klubu z Manchesteru. Natomiast lokalnie całym sercem za koszykarzami z wałbrzyskiego Górnika. W wolnym czasie chętnie spędza czas na świeżym powietrzu, szuka przeróżnych możliwości nowych aktywności. Uwielbia spacerować, to jego sposób na ładowanie energii.W drugiej połowie czerwca był na urlopie. Miło spędzał czas. Nic nie zwiastowało tego co się wydarzy. 21.06.2025 r. Wystarczyła krótka chwila nieuwagi, utracona równowaga…

Dowiedz się więcej »
Ta strona korzysta z ciasteczek. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że akceptujesz ich użycie.